Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedokończone i nierozpoczęte symfonie budowlane w Bydgoszczy [Minął tydzień]

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Miejsce wypadku na ul. Chemicznej. Porządna ścieżka rowerowa zaczyna się dopiero za krzyżem
Miejsce wypadku na ul. Chemicznej. Porządna ścieżka rowerowa zaczyna się dopiero za krzyżem Jarosław Reszka
Kilkaset metrów do pełni szczęścia na ulicy Chemicznej na Kapuściskach okazało się za daleko. Albo i nie pełni, bo ścieżka za magazynami Panattoni urywa się na stromym zjeździe. Od niego do skrzyżowania z Nowotoruńską rowerzyści znów muszą ryzykować, gdzieniegdzie po bruku.

Kto lubi rowerowe wycieczki lub długie piesze spacery nad Kanałem Bydgoskim, ten musiał zauważyć zmianę krajobrazu. Początek trasy, wzdłuż Starego Kanału Bydgoskiego, coraz bardziej cieszy oko. Widzimy tam nie tylko zadbaną zieleń, ale i fontanny, porządnie ławki, równe ścieżki czy takie atrakcje, jak stół do pingponga i piłkarzyki niemal nad sama wodą. Nic dziwnego, że ta część Bydgoszczy ożywa latem. Można tam zajrzeć do Muzeum Kanału Bydgoskiego, od niedawna też popływać wypożyczonym kajakiem. Przebojem tego sezonu stały się zaś potańcówki w parku.

Gorzej się rzeczy mają za punktem, w którym Stary Kanał Bydgoski łączy się z wybudowaną prawie 140 lat później nową nitką kanału. Jeszcze tylko marina Gwiazdy i zaplecze Galerii Miedzyń przypominają, że znajdujemy się w XXI wieku. Potem im dalej, tym coraz bardzie dziko i byle jako. Tylko nieliczne miejsca niedawno doczekały się tam gospodarskiej ręki. Miało się to wkrótce zmienić dzięki Bydgoskiemu Budżetowi Obywatelskiemu. Niestety, nie zmieni się...

Do tej pory odwołane przetargi w Bydgoszczy dotyczyły głównie inwestycji, które miały powstać dzięki dofinansowaniu z rządowego programu Polski Ład. To na przykład rewitalizacja bulwarów nad Brdą pomiędzy mostami Bernardyńskim i Pomorskim czy placu Kościeleckich. Powód za każdym razem jest ten sam. Kwoty wpisywane w przetargu przez kandydatów na wykonawcę prac są o wiele większe niż planowały wydać władze miasta.

Pisząc o tym tydzień temu, podejrzewałem, że poza ekonomią, na odwołanie przetargów może mieć wpływ polityka: rywalizacja pomiędzy władzą centralną i samorządowa, w Bydgoszczy i innych dużych miastach najczęściej pozostającą w rękach Koalicji Obywatelskiej.

Nie tłumaczy to wszakże odwołania rewitalizacji plantów nad kanałem. Prace porządkowe, po obu stronach, w okolicy Spacerowej i Mińskiej, miały być wykonane bez rządowej dotacji. Nie zostały skalkulowane na dużą kwotę. Miasto chciało na nie wydać 1,5 mln, najtańszy wykonawca domagał się 2,2 mln. W skali miasta nie są to wielkie pieniądze (dla porównania: basen na Miedzyniu kosztuje ok. 18 mln zł). A jednak 700 tys. zł różnicy przesądziło sprawę - zapewne na dłuższy czas. Smutne.

Innym, ale podobnym do plantów nad kanałem przykładem niewielkiego zaniechania jest ścieżka rowerowa na Kapuściskach, wzdłuż ulicy Chemicznej.

Decyzja o jej budowie podyktowana była nie tylko względami estetycznymi. Chemiczna to niebezpieczna ulica, często dochodziło na niej do potrąceń pieszych i rowerzystów. I właśnie po jednym z wypadków, śmiertelnym, postanowiono o budowie rowerowej ekspresówki o długości prawie kilometra i szerokości trzech metrów.

Dziś rzeczywiście wzdłuż parku przemysłowego od strony Chemicznej można rowerem przejechać wygodnie i bezpiecznie. A właściwie można by, gdyby nie kilkusetmetrowy (nie stumetrowy, jak można był wcześniej usłyszeć) odcinek odchodzący od pętli tramwajowej na ulicy Wojska Polskiego. Ten łącznik przejeżdża się bowiem po wąskiej, gruntowej ścieżynie tuż przy jezdni. Można się tam nieźle przejechać, szczególnie po zmierzchu. Zwłaszcza, że wzdłuż Chemicznej nie wszystkie latarnie świecą, a na nieuważnego rowerzystę czyhają wystające studzienki kanalizacyjne.

W interpelacji wytknął to ratuszowi jeden z bydgoskich radnych, notabene Koalicji Obywatelskiej. Partyjne koneksje z prezydentem miasta niewiele w tym wypadku pomogły. „Obecnie nie planuje się dalszej realizacji ścieżki rowerowej wzdłuż ulicy Chemicznej” - uciął temat prezydent.

Tak to kilkaset metrów do pełni szczęścia okazało się za daleko. Albo i nie pełni, bo ścieżka za magazynami Panattoni urywa się na stromym zjeździe. Od niego do skrzyżowania z Nowotoruńską rowerzyści znów muszą ryzykować, gdzieniegdzie po bruku.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera