Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Lechią nie chciało wpaść do siatki

Marek Fabiszewski
Jorge Kadu był bliski zdobycia gola, ale zabrakło centyymetrów.
Jorge Kadu był bliski zdobycia gola, ale zabrakło centyymetrów. Dariusz Bloch
Lechia Gdańsk gra o miejsce premiowane udziałem w europejskich pucharach. Zawisza Bydgoszcz po zdobyciu Pucharu Polski już je ma, ale chciałby zakończyć ligowy sezon jak najwyżej w tabeli. W niedzielę na Gdańskiej skończyło się bez goli.

Remis w meczu kończącym 35. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy nie urządzał żadnej z drużyn, dlatego i Zawisza, i Lechia grały o komplet punktów. Było to widać zwłaszcza w drugiej połowie, gdy akcje co chwilę sunęły na jedną i na drugą bramkę.

Ale w pierwszej połowie obie drużyny też miały sytuacje podbramkowe.

Zawisza: w 17 min (Jorge Kadu źle uderzył), w 25 min (nikt nie wykorzystał podania Luisa Carlosa wzdłuż 5 metra), w 34 min (Wahan Geworgian chciał trafić efektownie z półobrotu, ale przestrzelił nad poprzeczką).

Lechia: w 17 min (Piotr Grzelczak przepchnął Igora Lewczuka, ale strzał wybronił Wojciech Kaczmarek), w 38 i 43 min (z rzutów wolnych na wprost bramki strzelał Stojan Vranjes - za pierwszym razem bydgoski bramkarza ledwie wybronił piłkę lecącą pod poprzeczkę).

Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza na druga połowę wyszli jeszcze bardziej zmotywowani i zwłaszcza w końcówce spotkania mieli znacznie więcej okazji od rywali do strzelenia gola.

W 75 min po szybkiej składnej akcji w dogodnej sytuacji znalazł się Jakub Wójcicki, ale zamiast zdecydować się na strzał z prawej strony pola karnego, próbował jeszcze dograć do kolegów w gąszcz nóg. W 81 min po strzale Kamila Drygasa i rykoszecie od nogi obrońcy Lechii piłka trafiła w słupek (bramkarz Mateusz Bąk tylko przykucnął i bezradny obserwował lot piłki).

Zawisza grał jak zawsze do końca, ale piłka nie chciała wpaść do bramki rywali. W 89 min po strzale Piotra Petasza lewą nogą z prawej strony bramkarz „wypluł” piłkę przed siebie, ale nikt z zawiszan nie zdążył z dobitką.
Podobnie jak w drugiej minucie doliczonego czasu po strzale z dystansu Kamila Drygasa (tu Jorge Kadu nie miał miejsca na złożenie się z dobitką).

Zawisza - Lechia 0:0.

Zawisza : Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk, Andre Micael, Łukasz Nawotczyński, Piotr Petasz - Luis Carlos (66 Sebastian Ziajka), Jakub Wójcicki, Kamil Drygas, Wahan Geworgian (67 Sebastian Dudek), Alvarinho - Jorge Kadu.

Lechia : Mateusz Bąk - Deleu (87 Aleksander Jagiełło), Rafał Janicki, Paweł Dawidowicz (78 Jarosław Bieniuk), Nikola Leković - Maciej Makuszewski, Marcin Pietrowski, Piotr Wiśniewski (72 Przemysław Frankowski), Stojan Vranjes, Piotr Grzelczak - Patryk Tuszyński.

Żółta kartka: Kamil Drygas (11 kartka w sezonie).

Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków).

Widzów: 2000.

W środę o 20.30 z Górnikiem

Kolejny mecz piłkarze Zawiszy rozegrają już w środę (20.30) z Górnikiem Zabrze. I będzie to pożegnanie z kibicami na stadionie przy ul. Gdańskiej.

Kasy przed stadionem czynne: w poniedziałek 14.00-18.00, we wtorek 12.00-19.00, w środę, w dniu meczu, 9.00-21.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!