- Sierżant Mateusz Manelski z KPP w Turku oraz policjant z KPP w Inowrocławiu będący w dniu wolnym od służby, zauważyli volkswagena golfa, jadącego „wężykiem”. W pewnym momencie auto uderzyło w donice z kwiatami, po czym bez świateł zaczęło odjeżdżać. Policjanci bez chwili zastanowienia ruszyli za tym autem. Po kilkuset metrach kierowca volkswagena zjechał z drogi, uderzył w barierę ochronną i dachował - informuje asp. szt. Marcin Krasucki, oficer prasowy KPP Radziejów.
Mimo uderzenia w barierę i "wywrotki" kierowca zdawał się być w doskonalej formie. na tyle dobrej, że podjął próbę ucieczki piechotą. Szybko okazało się, że 33-latek był kompletnie pijany - miał blisko 4 promile alkoholu w organizmie. Co więcej, mia również sądowy zakaz kierowania pojazdami. Pirat drogowy trafił do szpitala. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, w okresie obowiązywania zakazu kierowania. Czyn ten zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
