https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyraźnie widać ożywienie na naszym rynku

Grzegorz Młokosiewicz
Z PIOTREM JÓZEFOWSKIM, dyrektorem Regionu Bydgoszcz spółki akcyjnej Aspiro z grupy BRE Banku, rozmawia Grzegorz Młokosiewicz.

Z PIOTREM JÓZEFOWSKIM, dyrektorem Regionu Bydgoszcz spółki akcyjnej Aspiro z grupy BRE Banku, rozmawia Grzegorz Młokosiewicz.

<!** Image 2 align=none alt="Image 166077" sub="Piotr Józefowski, dyrektor bydgoskiego oddziału Aspiro">

Sądzę, że nazwa Aspiro niewiele mówi naszym Czytelnikom.

Trudno mi z tym dyskutować. Gwoli informacji powiem, że Aspiro to firma doradztwa finansowego, działająca w oparciu o doświadczenia i bazę Multibanku oraz mBanku, a to marki dobrze znane. Zapewniamy klientom dostęp do szerokiej oferty rachunków osobistych, kredytów gotówkowych, kart bankowych, kredytów hipotecznych i kredytów firmowych 21 banków i firm ubezpieczeniowych. Z tej oferty pomagamy wybrać produkty najbardziej odpowiadające potrzebom naszego klienta.

Czyli kredyty hipoteczne potaniały?

Tak. W tym roku można powiedzieć, że mamy końcówkę kryzysu i banki chcą sprzedawać więcej. Wyraźnie na rynku widać ożywienie w budownictwie. Wystarczy spojrzeć na bydgoskie Górzyskowo. Na Jaskółczej - dwie budowy, na Strzeleckiej spółdzielnia buduje duży blok na 150 mieszkań, niedaleko na Kcyńskiej na małej działce powstaje dom wielorodzinny. Chętni do kupowania tych mieszkań interesują się kredytami. Banki, chcąc przyciągnąć klienta, obniżają marże. Dzięki temu mamy dobrą ofertę kredytów hipotecznych.

<!** reklama>

W obcych walutach czy złotych?

Coraz częściej w złotych. Klienci coraz chętniej decydują się na kredyty w walucie, w której zarabiają.

Jeśli ktoś od kilku lat spłaca kredyt w tak popularnych swego czasu frankach szwajcarskich, to czy warto, by pomyślał o przewalutowaniu go?

Odradzam. Przy aktualnym kursie franka przewyższającym trzy złote nie warto nic robić. Jeżeli ktoś brał 200 tys. zł kredytu na 30 lat przy kursie 2,25 zł trzy lata temu, to dziś kiedy mamy kurs 3,11 zł, ma kredytu 276 tys. zł, mimo, że trochę już spłacił. Ale przewalutowanie może słono kosztować. Dlatego nie warto wykonywać nerwowych ruchów.

Wahania kursowe dla wielu są jednak bardzo niepokojące.

Banki zawsze ostrzegały, że jeżeli ktoś codziennie śledzi kurs, to nie powinien brać kredytu w obcej walucie, a w złotych. Wtedy ma stałą ratę i nie musi się zanadto denerwować. Sam brałem spory kredyt we franku przy kursie 2,75 zł. Analizując mogę powiedzieć, że mimo wszystko cały czas jestem do przodu, ponieważ ratę na początku miałbym wyższą
i jeszcze nie dogoniłem poziomu rat, jakie musiałbym dziś płacić w naszej walucie narodowej, a wynika to z różnicy oprocentowania.

Podobno teraz szukający kredytu gotówkowego omijają banki
z powodu BIK-u.

To prawda, ale banki z tego powodu nie rozpaczają. Jeśli ktoś ma złą historię w Bankowej Informacji Kredytowej, to bank boi się, że może na nim stracić, a powinien zarabiać. W latach hossy ludzi się zadłużali na potęgę. Tracili pracę, miesiącami ukrywali to licząc, że jakoś to będzie, zamiast od razu negocjować z bankiem. Terminy mijały, kredyt lądował u windykatora, a informacja wędrowała do BIK.

Po 20 lutego znika pojęcie hipoteki kaucyjnej...

Myślę, że nie stanie się nic złego. Różnica między hipoteką zwykłą a kaucyjną jest dla klientów kwestią bardzo zagmatwaną i trudno im się dziwić. Tak jak do tej pory, rolą doradców pozostaje informowanie klientów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski