Wyniki skuteczności szkół jazdy muszą być jawne

- Kiedyś szkoły jazdy protestowały przeciw publikowaniu wyników zdawalności argumentując, że sposób liczenia nie daje jasnego obrazu sytuacji w tej branży. Był moment, że szkoły zablokowały publikowanie tych raportów. Jednak teraz przepis jest jasny - starostwa mają publikować wyniki zdawalności szkół jazdy. My podsumowanie dostajemy z WORD co pół roku i w takim cyklu prezentujemy wyniki szkół - zaznacza Waldemar Winter, dyrektor Wydziału Uprawnień Komunikacyjnych Urzędu Miasta Bydgoszczy.
[break]

W zestawieniu (dostępnym na www.bip.um.bydgoszcz.pl) znaleźć można wyniki wszystkich szkół we wszystkich kategoriach praw jazdy. Tradycyjnie najpopularniejsza jest kategoria B, w której szkoli najwięcej bydgoskich szkół jazdy.
- Dla nas wyniki zdawalności są bardzo ważne. Po pierwsze, pokazują, gdzie nasi kursanci robią najwięcej błędów i co można poprawić. Po drugie, to sygnał dla potencjalnych klientów, gdzie szkolenie odbywa się prawidłowo, a gdzie kuleje. Bo reklamy i zachęty firm to jedno, a rzeczywistość - drugie. Zgodzę się jednak z niektórymi właścicielami szkół jazdy, że takie zestawienie jest nie do końca wiarygodne. Są szkoły, które przeszkoliły kilku kursantów i mają procentową bardzo dobrą zdawalność. Takie zestawienie powinno zaczynać się od szkół, które przeszkoliły w ciągu roku na przykład minimum 100 kursantów - uważa Marcin Kopaczewski, którego szkoła zajęła 2 miejsce (49 procent skuteczności na egzaminie praktycznym) w szkoleniu kierowców na kategorię B prawa jazdy (patrząc na szkoły, które przeszkoliły ponad 100 kursantów).

[url]http://www.bip.um.bydgoszcz.pl/binary/Zdawalno%C5%9B%C4%87_OSK_VII-XII_2013_tcm30-170546.pdf[url]

Najlepiej w tej grupie firm szkoli Adam Oskroba z „Ekspres-Oskroba” którego szkoła osiągnęła zdawalność rzędu 50,7 procent na egzaminie praktycznym kategorii B.
- Cieszy mnie ten wynik, to wspólny sukces naszych instruktorów. Rozliczamy ich właśnie za skuteczność, nie „przycinamy” też na klientach. Jeśli ktoś wykupuje godzinę jazdy, to jeździ godzinę, nie ma kawkowania i grania na czas - zauważa Adam Oskroba. - Staramy się 100 procent czasu poświęcić kursantom, sprzyja nam też fakt, że nasz plac manewrowy znajduje się na Zawiszy. W ciągu minuty znajdujemy się więc na trasach egzaminacyjnych i możemy trenować. Kursant nie musi tracić czasu na dojazd do centrum, on już w centrum jest - mówi Adam Oskroba.

W zestawieniu pojawiły się szkoły, które mają fatalną skuteczność. Poza tymi, które wyszkoliły zaledwie jednego kursanta i ten nie zdał (a więc były w 100-proc. nieskuteczne, nie brakuje szkół, w których nie zdaje za pierwszym razem 80, a nawet 90 procent kursantów).

- Urząd nie ma wpływu na jakość świadczonych przez szkoły usług. Sprawdzamy za to, jak wywiązują się one z obowiązku zatrudnienia fachowych instruktorów, wykładowców, czy mają odpowiednią bazę i auta do szkolenia. Sprawdzamy więc je pod kątem formalnym. Między innymi po to publikujemy wyniki zdawalności, by każdy mógł sam ocenić, jakie szkoły dobrze sobie z tym radzą. Oczywiście, zupełnie inaczej wygląda wynik szkoły, która przeszkoliła 10 kursantów, a inaczej - gdy miała ich grubo ponad 100 - mówi dyrektor Winter. - Widać, że to trudny rynek. Jeszcze niedawno działało u nas ponad 100 szkół jazdy, dziś jest ich niewiele ponad 70. To wynik niżu demograficznego i trudności na rynku - słabsze szkoły po prostu zamykały działalność.

Bardzo dobre wyniki osiąga Agora Miraż w kategoriach „ciężkich”. W kategorii B+E, C, C+E, D i T zdawalność w niej wynosi od 50 do 85 procent, przy czym liczba jej kursantów w tych kategoriach wynosi tyle, ile pozostałych szkół jazdy razem wziętych. Bierze się to między innymi z tego, że szkoła prowadzi kursy dla Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy.