Tradycyjnie w listopadzie (w 2024 r. od 4 do 30) bydgoszczanie głosowali, aby wybrać po 4 (spośród 475 zgłoszonych) projekty w ramach BBO. Wyniki miały być znane do końca grudnia, ale na finiszu roku ratusz w specjalnym komunikacie poinformował o zmianie terminu i przyczynach.
„Ze względu na konieczność prowadzenia dalszej szczegółowej weryfikacji głosowania na projekty w Bydgoskim Budżecie Obywatelskim, termin ogłoszenia wyników został przedłużony do końca stycznia 2025 roku. Powodem przedłużenia terminu (pierwotnie miało się to odbyć do 31 grudnia 2024 r.) jest podejrzenie nieprawidłowości, mogących wskazywać na naruszenia przepisów prawa. Zidentyfikowane przez Urząd Miasta Bydgoszczy nieprawidłowości dotyczą m.in. niezgodności danych kontaktowych i osobowych w kartach do głosowania. Dlatego, w trosce o przejrzystość procesu Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego, podjęliśmy działania w celu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości i skierowaliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do organów ścigania.
Jak donosi "Gazeta Wyborcza", prokuratura rejonowa Bydgoszcz-Południe potwierdza, że wszczęto postępowanie w sprawie próby wyłudzenia 579 tys. zł. Podobno uwagę urzędników zwróciła zbyt duża liczba głosów oddanych ogólnie na projekty związane z komunikacją. Po weryfikacji okazało się, że niektórzy głosujący w ogóle nie wiedzą, że głosowali, a wiele tysięcy głosów pochodzi od osób niezameldowanych w Bydgoszczy.
Proponowany przez ratusz system głosowania okazuje się zatem niedoskonały...
Już kilka lat temu zakwestionowane zostały wyniki dotyczące ulicy Gorzowskiej na Wyżynach, gdy po weryfikacji okazało się, że papierowo głosowały osoby nieżyjące, a wiele elektronicznych głosów pochodziło zaledwie z kilku adresów IP.
Być może czas zastosować nowy, bardziej przejrzysty i oferujący szybciej wyniki, sposób głosowania?
