https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wychowany na old skoolu

Kuba Ignasiak
- Kocham old skool hardcore, breaki, dubstep i drum & bass. Old skool jest muzyką, przy której się wychowałem, więc kocham ją najbardziej, ale uwielbiam też słuchać nowej muzyki... Nie mogę przestać! - mówi dj Twista, który 21 stycznia zagra w bydgoskim Tabubarze podczas kolejnej odsłony imprezy z cyklu Gargameling.

- Kocham old skool hardcore, breaki, dubstep i drum & bass. Old skool jest muzyką, przy której się wychowałem, więc kocham ją najbardziej, ale uwielbiam też słuchać nowej muzyki... Nie mogę przestać! - mówi dj Twista.

<!** Image 2 align=none alt="Image 164367" sub="Dj Twista – brytyjski dj, którego muzykę można określić jako szybką, energetyzującą dawkę breakbeatu. W 2005 roku jego debiutancki utwór został wypuszczony przez Slipmatta, co doprowadziło do remixu jednego z największych hymnów sceny old skool jak i do produkcji własnego, nowego materiału oraz do wypuszczenia jego kawałków na różnych albumach, wliczając w to serię albumów Helter Skelter (Ministry of Sound), No.1 Old Skool & Rave Breaks Album (Deca Dance) oraz Moondance Rave Anthems Album (CYFI media), które łącznie sprzedały się w ponad 500 tys. egzemplarzy na całym świecie. Dj w wielu brytyjskich pirackich stacjach radiowych.">

Jak wspominasz swoje pierwsze muzyczne doświadczenie?

To było w czasach mojego dzieciństwa, rodzice słuchali wówczas sporo muzyki z lat 60. Przyznam jednak, że nie był to specjalnie mój klimat.**

Pierwszego winyla dostałem na urodziny w 1989 roku. To była kompilacja z kawałkami w stylu 808 StateThe Only Rhymes That Bite i InfinityGuru Josha. Pamiętam, że spodobały mi się bardziej niż ten cały pop, który przeważał na reszcie albumu.

Jak wspominasz tę muzykę dzisiaj?

Zawsze lubiłem muzykę taneczną z mych „wczesnych lat”, ale moje pierwsze, konkretne „lubienie” muzyki dotyczyło rapu i hip hopu z końca lat 80. Słuchałem Public Enemy, Naughty by Nature, Cypress Hill i People Like That. Swój pierwszy set didżejski z muzyką rave usłyszałem w roku 1991. Kierowca, który pracował dla mojego ojca dał mi kasetę Carla Coxa i opowiedział o rave’ach [całonocnych imprezach z udziałem dj-i – przyp. red.]. Wtedy się uzależniłem...

<!** reklama>

Kiedy zagrałeś swój pierwszy mix? Gdzie to było i jaki to był rodzaj muzyki?

Zacząłem miksować w domu mając lat 15. Swój pierwszy set zagrałem w pirackiej radiostacji nadającej w południowym Londynie, która nazywała się Upfront 99.3fm. To było w roku 1997, miałem wówczas 17 lat. Zagrałem UK garage i trochę komercyjnego old skool hardcore. Ludziom zawsze się podobało, że podczas swoich audycji grałem zarówno UK garage, jak i sporo starych numerów.

Trochę później, ale w tym samym roku zagrałem swój pierwszy set przed żywą publicznością podczas imprezy zwanej Liberty [z ang. - wolność – przyp. red.] w dobrze znanym klubie Colosseum w Vauxhall [dzielnicy Londynu – przyp. red.]. Tam również grałem UK garage.

Od jak dawna zajmujesz się profesjonalnym didżeingiem?

W klubach gram od 14 lat, ale miksowaniem zajmuję się od lat 16. Grałem na większości dużych brytyjskich imprez, takich jak: Fantazia, Raindance, Helter Skelter, Moondance, Desire, Slammin Vinyl, One Nation. Jestem również rezydentem takich imprez, jak: Moondance, Hardcore Til I Die, Uproar i The Vinyl Touch. Grałem też w wielu europejskich krajach, jak choćby w Niemczech, Hiszpanii, na Cyprze i Korfu.

Wspominałeś, że swój pierwszy set zagrałeś w pirackim radiu. Wiem, że nie była to jedyna piracka radiostacja, w której grałeś. Opowiedz o pozostałych...

Tak jak wspominałem, pierwszą była stacja Upfront 99.3fm. Grałem tam przez 3,5 roku, później przez krótki okres w Passion 91.8fm. W obu grywałem UK garage. W roku 2000 przystąpiłem do najdłużej działającej w Anglii stacji nadającej old skool hardcore i happy hardcore - Eruption 101.3fm, gdzie grałem old skool hardcore, breakbeat i drum & bass.

Rok później przeniosłem się do Londynu, gdzie nadaje radio Origin 951.fm (teraz nazywa się www.originuk.net) i gram tam do dziś (od ponad 10 lat i dalej...). Tu również gram old skoola, breakbeat i drum & bass.

Przez ten czas grywałem również w innych pobliskich stacjach w okolicach Essex, w którym mieszkam (45 min. drogi od Londynu). Grałem więc w Charge 90.8fm przez ponad 6 lat, a teraz jestem w 90.6fm the Original, gdzie gram drum & bass i old skool.

Którą z tych stacji nazwałbyś swoją ulubioną i dlaczego?

Myślę, że jest nią www.originuk.net. To jest bardziej rodzina niż radio. Mamy wielu stałych słuchaczy, którzy stali się naszymi przyjaciółmi przez te wszystkie lata. Poznałem tam wielu dobrych dj’i i mc’s, którzy dziś są moimi przyjaciółmi. Odpowiada mi też muzyczna polityka stacji, w której dominują drum & bass, old skool hardcore i breaki. Mamy też „na pokładzie” kilku legendarnych artystów, wśród których wymienić należy przede wszystkim Shut Up & Dance, Bryana G, Jumping Jack Frost, Paula Ibizę (ibiza records), Potential Badboy. Nie brakuje też świeżej didżejsko-producenckiej krwi i wielu znakomitych gości, jak choćby Pendulum, Rebel MC, Congo Natty, Ray Keith, Krust, Mc Det, Brain Killers, Knowledge & Wisdom i wielu, wielu innych... Jesteśmy naprawdę mocni w kwestii old skool hardcore’a! (śmiech) Przeżyłem w tej stacji wiele naprawdę dobrych chwil.

Skąd Twoim zdaniem wzięła się taka popularność pirackich stacji w Wielkiej Brytanii? Jak jest różnica między pirackim radiem, a tym „zwykłym”?

Zasadniczo pirackie radio to takie, które nadaje bez licencji. Nie obowiązują tam reguły co można, a czego nie można grać, mówić, reklamować...

„Zwykłe” radiostacje płacą za koncesję, uiszczają opłaty licencyjne (tantiemy – przyp. red.) za muzykę, którą grają. Obowiązują tam odgórne, narzucone przez rząd zasady dotyczące tego, jaką muzykę można grać i co można powiedzieć na antenie.

Popularność pirackich stacji radiowych wynika przede wszystkim z tego, jaką muzykę grają. 20 lat temu żadne oficjalne radio nie zagrałoby rave’ów, czy jakiejkolwiek undergroundowej muzyki. Dlatego miłośnicy muzyki rave słuchali pirackich radiostacji, by usłyszeć najnowsze kawałki oraz ich ulubionych dj’i i mc’s, by wiedzieć, gdzie odbywają się imprezy.

Dziś czasy się zmieniły i to dość znacznie. Dziś „normalne” stacje radiowe grają muzykę rave, bo jest popularna, ale wciąż ci, którzy chcą posłuchać prawdziwej muzyki podziemia (the true sound of the underground – oryg.) wolą słuchać piratów!

Wolisz grać swoje sety w radiu, czy imprezy na żywo?

Na żywo oczywiście. W klubie panuje niesamowita atmosfera, klimat, którego nie doświadczysz nigdzie indziej. To cieszy jeszcze bardziej, kiedy publiczność szaleje, gdy gram numer, który sam zrobiłem. Jestem szczęściarzem, że mogę czegoś takiego doświadczać.

Oczywiście bardzo lubię grać też w radiu, szczególnie, kiedy dochodzi do interakcji ze słuchaczami, którzy dzwonią lub piszą do mnie w trakcie audycji i mówią, że słuchają lub kiedy mówią, że podoba im się numer, który właśnie zagrałem, albo że wybierają się na imprezę, o której mówiłem na antenie.

Niebawem (21 stycznia w Tabu) zagrasz w Bydgoszczy. To będzie Twoja pierwsza wizyta w Polsce?

Tak, to będzie mój pierwszy raz i już nie mogę się doczekać.

Jaką muzykę zamierzasz zagrać w Tabu?

To będzie mix muzyki nu rave/breaks włącznie z numerami z mojego nowego labelu Uplifting Rhythm, a także trochę hardcore’a z lat ‘91-’93.

Jakie są twoje ulubione gatunki muzyczne – zarówno te, których słuchasz, jak i te, które najczęściej grasz?

Uwielbiam tyyyle gatunków muzyki... Kocham old skool hardcore, breaki, dubstep i drum & bass.

Old skool jest muzyką, przy której się wychowałem, więc kocham ją najbardziej, ale uwielbiam też słuchać nowej muzyki... Nie mogę przestać! Porywa mnie wszystko, co ma głęboki bas i kozackie pianinko. Uwielbiam muzykę, która ma w sobie dużo energii, która udziela się również tłumom, dla których gram. Naprawdę uwielbiam Camo & Krooked, Deadmau5, Skrillex, Metrik, Pyramid, Ctrl Z, Skism, Flux Pavillion.

Znasz jakichś polskich dj’i? Podoba Ci się ich styl?

Kojarzę Prove Correct i Screwballa(obaj z Bydgoszczy – przyp. red.). Robią naprawdę dobrą muzykę spod znaku nu-rave...

A co myślisz o polskiej muzyce w ogóle?

Słyszałem, że w Polsce lubicie bardzo kozacki, undergroundowy old skool hardcore. To bardzo ciekawe, bo w Anglii jest zupełnie inny trend, w którym dominują bardziej komercyjne odmiany old skoola, w stylu SL2, Liquid, Rachel Wallace itp. W związku z tym bardzo się cieszę, że będę mógł pokopać głęboko i podczas Gargamelingu zagrać naprawdę undergroundowy hardcore.

Jak postrzegasz polską emigrację w UK?

Wow, to trochę inne pytanie od pozostałych... Nie mam problemu z ludźmi, którzy przybywają do Wielkiej Brytanii w celach zarobkowych. Uważam, że każdy powinien mieć możliwość wyjazdu do dowolnego kraju, żeby tam pracować i żyć. To dobra rzecz. Niestety, część osób przyjechała do nas, by robić to nielegalnie. W takiej sytuacji pojawia się problem...

Ok, wróćmy do bardziej imprezowych klimatów. Na jak długo przyjeżdżasz do Polski i czy zamierzasz zostać na afterparty po swoim secie podczas Gargamelingu?

Myślę, że w Polsce, w Bydgoszczy zostaniemy do następnego wieczoru po imprezie... I oczywiście, że zostanę na afterparty. Uwielbiam się ostro bawić!

 

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski