MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wybory tuż, tuż …

Wojciech "Szczapa" Romanowski
No i w końcu zaczął się ten etap kampanii wyborczej, który bardzo lubię - spoty kandydatów w radiu i telewizji. Do tej pory mój kontakt z kampanią był bardziej niż ograniczony - ograniczał się do czytania facebookowych profili kandydatów wszelakiej maści, którzy na miesiąc przed wyborami dowiedzieli się, iż istnieje coś takiego jak Facebook.

I dawaj do komputera wyszukiwać „znajomych”. Dzięki temu przebudzeniu na dobę przychodziło średnio kilkanaście zaproszeń, musiałem nieźle się natrudzić, żeby rozpoznać delikwentów, których nie widziałem czasem od ponad 30 lat, zastanawiać się któż to kryje się pod nalaną twarzą i przerzedzoną siwą grzywą... Aaaaa to ten! Wrzeciono czasu jest jednak nieuchronne. Przystąpienie do Facebooka - październik 2014. Wstąpił w związek małżeński - wrzesień 1973. Ilość znajomych - rano 15, po południu - 300, a wieczorem - 1,2 tys. Rośnie więc lawinowo z godziny na godzinę.
Z założenia goniłem takich „znajomych” na cztery wiatry, tak samo jak - dla zasady - nie czytam życzeń świątecznych nadesłanych SMS-em. Chcesz czegoś mi życzyć - dzwoń, ale podjedź. Chcesz nazywać się moim znajomym - odezwij się częściej, niż raz na 30 lat i to przed wyborami. Nie będę nabijał ci licznika, idiotów szukaj gdzie indziej.
Wyłączam komputer, włączam telewizor. A tam blok bezpłatnych audycji wyborczych nadesłanych przez komitety. Może mam w sobie jakąś iskrę masochistyczną, ale lubię je oglądać i czas biegnie mi przy tych produkcjach jak z bata strzelił. „Rolnik szuka żony” przy PSL-owskich spotach to arcydzieło sztuki filmowej godne Oskara! Ręka operatora drży, jakby nie zdążył przed zdjęciami wypić kielicha, sami kandydaci przypominają modeli prezentujących garnitury z epoki socrealizmu, a w tle - głos lektora skądś znajomy, bo użycza go sam poseł Eugeniusz Kłopotek. Przyznam szczerze, że jako człowiek mający w swym życiu epizod operatorski - byłem prekursorem nagrywania w okolicy Bydgoszczy wesel na VHS oraz korespondentem Teleexpressu - przypominają mi się lata 80-te XX wieku, ale wtedy chyba lepiej wykonywaliśmy telewizyjne rzemiosło.
Nie wiem, czy ktoś poza mną i samymi kandydatami ogląda bezpłatne audycje telewizyjne komitetów wyborczych. Nawet jeśli oglądalność jest bliska zeru apeluję do decydentów w TVP żeby strzegli tej wartości i nie wyrzucali jej z ramówki!
Inaczej osobiście skieruje petycję do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!