Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybierz szkołę zawodową, zarobisz, a Bydgoszcz się rozwinie - przekonuje ratusz

Ewa Czarnowska-Woźniak
17 firm z Bydgoskiego Klastra Przemysłowego może od ręki zatrudnić 150 osób, niedługo będzie ich 500. Ale muszą to być wykwalifikowani fachowcy, więc wespół z ratuszem łowią ich już w gimnazjach.

17 firm z Bydgoskiego Klastra Przemysłowego może od ręki zatrudnić 150 osób, niedługo będzie ich 500. Ale muszą to być wykwalifikowani fachowcy, więc wespół z ratuszem łowią ich już w gimnazjach.

Bydgoski Klaster Przemysłowy, zrzeszający 27 firm narzędziowo-przetwórczych, zgłosił się do bydgoskiego ratusza w ubiegłym roku. - Zasygnalizowaliśmy problemy z zatrudnieniem fachowców - tłumaczy prezes BKP, Katarzyna Meger. - Odchodzą na emerytury specjaliści. 17 wśród naszych firm już w tej chwili potrzebuje 150 osób, w perspektywie 10 lat będzie ich około 500. Zadeklarowaliśmy daleko idącą pomoc, by przystosować kształcenie do potrzeb lokalnego rynku pracy. Narzędziowców i specjalistów przetwórstwa tworzyw sztucznych nie da się, ot tak, przyuczyć. Na naukę rysunku technicznego czy obsługę urządzeń pomiarowych trzeba poświęcić czas w szkole.

<!** reklama>

Tysiąc złotych dla najlepszego

Przedstawiciele klastra byli (obok urzędników z Wydziału Edukacji UM) głównymi prelengentami  inauguracji kampanii edukacyjnej, promującej wśród bydgoskich gimnazjalistów szkolnictwo zawodowe. Takie spotkania odbędą się w maju w sumie w 31 gimnazjach, przede wszystkim rejonowych. - Rynek pracy, także lokalny, potrzebuje specjalistów w wielu dziedzinach, które reprezentują szkoły, które wam się dzisiaj przedstawią - zachęcała w Gimnazjum nr 34 na bydgoskim Miedzyniu Iwona Waszkiewicz, dyrektorka Wydziału Edukacji UM. - Nie wybraliśmy ich przypadkowo, dają one bardzo dużą gwarancję zatrudnienia, co pozwoli wam się odnaleźć na rynku pracy, a waszemu rodzinnemu miastu zapewni rozwój.

Uczniowie wszystkich gimnazjów i ich rodzice obejrzą na początek każdego takiego spotkania 20-minutowy, dynamicznie zmontowany przez młodzież film prezentujący bydgoskie szkolnictwo zawodowe (od nowego roku na młodych bydgoszczan czekać będzie 60 klas w technikach i 28 w zasadniczych szkołach zawodowych, oferujących 32 kierunki kształcenia). W Bydgoszczy odsetek wybierających naukę w technikach (42 proc.) jest jeszcze ciągle niemal równy z liceami (44 proc.), ale jest to w skali kraju i tak niezła proporcja.

To, co jednak najważniejsze dla tych, którzy biorą pod uwagę szkoły dające zawód, są konkretne korzyści. Zespół Szkół Mechanicznych nr 2 z ul. Słonecznej, bardzo chwalona przez klaster przemysłowy za współpracę i ultranowoczesną bazę (pracownie dysponują dokładnie takim samym sprzętem, jak stosowany w przemyśle), wystartuje z nowością - klasami zamawianymi (na wzór uczelnianych kierunków zamawianych). W roku szkolnym 2013/14 będzie można zacząć się uczyć w klasie technikum o specjalności mechanik maszyn i urządzeń do przetwórstwa tworzyw sztucznych, a w zawodówce o specjalności operatora tych maszyn. Od drugiego semestru pierwszej klasy miasto zapewni 100 złotych stypendium, od drugiej klasy stypendia najlepszym płacić już będą pracodawcy. - Już w tym roku ufundowaliśmy dla najlepszego absolwenta technikum nagrodę w wysokości tysiąca złotych - informuje prezes Meger. - Na tym samym spotkaniu na naszych absolwentów czekali już pracodawcy z propozycjami etatów - dodaje przedstawicielka „mechanika”.

Pieniądze są atrakcyjną marchewką dla kandydatów. Na spotkaniu padały konkretne sumy - mechanicy w tym sektorze mogą liczyć na płacę do 3,5 tys. zł netto, konstruktorzy (po skończeniu studiów, klaster ściśle współpracuje również z UTP, gdzie pojawiły się kierunki kształcenia zgodne z ich potrzebami) - do 5,5 tys. na rękę.

Goście spotkania reprezentujący biznes - w samej Bydgoszczy są aż 202 firmy z tej branży!- podkreślają bowiem, że taka podbudowa zawodowa nie zamyka kariery, może być tylko obiecującym do niej wstępem. Przedstawiciel Tyco Electronics (firmy poszukującej od zaraz 50 pracowników), Rafał Radwański podawał przykład swojego szefa, zaczynającego karierę od stanowiska ślusarza, dziś kierującego z Wielkiej Brytanii 10 europejskimi zakładami. - Chcemy też zmienić niedobry PR zawodów robotniczych - mówi Katarzyna Meger. - Ślusarz to dziś nie jest robotnik w poplamionym drelichu. To kompetenty fachowiec obsługujący precyzyjne urządzenia.

Zacznij od krzesła

Dyrektor Radwański przekonywał, że wszystko kręci się wokół tworzyw sztucznych („nawet podwozie BMW ma być całe z polimerów”), ale reprezentanci innych zespołów szkół podkreślali, że i ich kierunki są perspektywiczne, że bez ich branży też się żyć nie da (kto naprawi sprzęt narzędziowcowi, jeśli nie absolwent „elektryka”, na czym usiądzie elektryk, jeśli mu nie zrobi krzesła absolwent szkoły drzewnej?). Angelika Szala, która przyszła na spotkanie z tatą, była z oferty zadowolona, choć akurat z jej wymarzonej szkoły nikogo nie zaproszono. - Chcę uczyć się architektury krajobrazu, ale i tak uważam to spotkanie za pouczające. - Wyperswadowałem córce naukę w ogólniaku już dawno. Kto dziś potrzebuje humanistów? - konkluduje Marek Szala.

Początek elektronicznej rekrutacji do bydgoskich szkół średnich - 27 maja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty