- Tydzień mam od dawna podzielony na dni, w których działam społecznie i dwa dni przeznaczone, przynajmniej teoretycznie, dla rodziny - mówi Tadeusz Sobol, były burmistrz Nakła.
<!** Image 2 align=right alt="Image 137105" sub="Do ochotniczej straży pożarnej Tadeusz Sobol należy od ponad 30 lat. Strażakiem ochotnikiem był też jego ojciec
/ Fot. Archiwum">Kiedy rozpoczynałem pracę w Nakle i chciałem dowiedzieć się czegoś o gminie kilka osób mówiło mi: „Tadziu Sobol to powie”. I rzeczywiście zawsze był Pan gotów do rozmów, a jak się umówił, nigdy nie spóźniał...
Dziękuję to miłe, a kierowanie do mnie wynikało chyba z aktywności w różnych organizacjach i związanej z tym wiedzy o tym, co się działo. Udzielałem się bowiem w Ochotniczej Straży Pożarnej, w Czarnych Nakło, miałem za sobą długi okres działalności politycznej, byłem radnym i burmistrzem gminy. Działać zacząłem w szkole średniej, potem przyszedł czas na wojsko. Mój ojciec był strażakiem ochotnikiem i w dzieciństwie zabierał mnie i brata na różne imprezy. Poszedłem więc w jego ślady. Interesowałem się też sportem, grałem w piłkę, trafiłem więc do Czarnych. Po wojsku wstąpiłem do Klubu Żołnierzy Rezerwy.
<!** reklama>I wszędzie szeregowy członek Tadeusz Sobol szybko awansował...
Rzeczywiście. Jestem prezesem OSP, przez 13 lat z małą przerwą prezesowałem Czarnym, a teraz zasiadam w zarządzie klubu, wybrano mnie wiceprezesem Klubu Żołnierzy Rezerwy. Po krótkim stażu partyjnym zostałem pierwszym sekretarzem w Zakładach Mięsnych, a potem w gminie. W styczniu 1990 roku w Warszawie byłem świadkiem wyprowadzenia sztandaru Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Taką aktywność da się pogodzić z życiem rodzinnym?
Tydzień mam od dawna podzielony. Poniedziałkowe popołudnia są zarezerwowane dla KŻR, środy dla OSP, czwartki należą do Czarnych, a weekendy, wiadomo, mecze. Teoretycznie dla rodziny są wtorki i piątki, ale odkąd redaguję w Internecie „Kurier Nakielski” muszę bywać tam, gdzie się coś dzieje. Mam jednak wyrozumiałą żonę, która już się z tym pogodziła.
A starcza jeszcze dni tylko dla siebie?
Z trudem. Lubię wędkować, ale w tym roku udało mi się to tylko raz. Nie muszę nic złowić. Nad wodą, dokąd wybieram się z żoną, wspaniale odpoczywam. Nadal też zbieram znaczki pocztowe, mam trzy kolekcje: „Papież Jan Paweł II”, „Kwiaty na znaczkach” oraz „Kultura i sztuka na znaczkach ZSRR”.
Co daje satysfakcję tak aktywnemu człowiekowi?
Zadowolenie ludzi. Cieszy mnie, na przykład, kiedy na boisku dobrze, pod opieką spędza czas nawet stu chłopców. Docenili nas czytelnicy „Kuriera Nakielskiego”, którzy sami zaczęli nadsyłać informacje o planowanych i zorganizowanych imprezach. Widać tego potrzebowali.
W mieście słychać, że ma Pan startować w przyszłym roku w wyborach na burmistrza gminy?
Nie ukrywam, że mam taki zamiar, ale sprawa nie jest jeszcze przesądzona.
Teczka personalna
Były burmistrz Nakła i prezes Klubu Sportowego Czarni, były radny gminy, a obecnie Rady Powiatu, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Nakle i wiceprezes zarządu oddziału powiatowego OSP, wiceprezes Klubu Żołnierzy Rezerwy, w tym roku uhonorowany Złotym Medalem „Za zasługi dla obronności kraju”. Kibic sportowy, szczególnie piłki nożnej, filatelista, interesuje się zagadnieniami związanymi z pożarnictwem i zarządzaniem kryzysowym, wędkarz.