To już jest koniec!
89 edycja najwyższej polskiej ligi dobiegła końca. Przed ostatnią kolejką zmagań, pozostawało kilka niewiadomych, choć to najważniejsze było rozstrzygnięte. Kibicom pozostało delektowanie się walką o podium ligowej tabeli między Lechem Poznań, a Pogonią Szczecin oraz śledzeniem batalii o utrzymanie między Śląskiem Wrocław, a Wisłą Płock. Już wcześniej z najwyższym szczeblem rozgrywkowym pożegnała się Lechia Gdańsk oraz Miedź Legnica.
Również kwestia tytułu króla strzelców ligi nie była jasna. O to miano rywalizowali dwaj hiszpańscy piłkarze.
Po godzinie 20 Poznań świętował, Płock - płakał.
Śmiech, ale i łzy
Cieszyła się wciąż Częstochowa, bo klub z tego miasta jest 19., któremu udało się wywalczyć tytuł mistrza Polski. Raków zdobył 75 punktów w sezonie, co jest najlepszym wynikiem od 10 lat. Smutek mógł ogarnąć wszystkich zgromadzonych, bo ten mecz był ostatnim tańcem Marka Papszuna jako trenera tego klubu. W następnym sezonie tytułu spróbuje obronić Dawid Szwarga.
Na górze bez zmian
Przed 34. rundą sprawa wicemistrzostwa była rozstrzygnięta. Legia Warszawa po raz dziesiąty w 11 ostatnich sezonach zakończyła ligę w TOP 2. W poprzednim roku ,,Wojskowi" uplasowali się na 10. miejscu. Lech wygraną z Jagiellonią Białystok obronił pozycję na podium. W Poznaniu, zapewne liczono na więcej, ale ćwierćfinał Ligi Konferencji daje nadzieję na jeszcze lepsze jutro. Piłkarze ze Szczecina kolejny rok z rzędu kończą w TOP 4. Cztery pierwsze lokaty premiują zespoły do walki w eliminacjach europejskich pucharów.
Dramat w Płocku, ulga we Wrocławiu
Porażka Wisły 0:3 z Cracovią pozbawiła szans na utrzymanie. Spadek po siedmiu latach stał się faktem. Poprzedni sezon zakończyli na szóstym miejscu. Śląsk mimo porażki w Warszawie, utrzymał się.
Hiszpańskie łowy
Najskuteczniejszym piłkarzem z 16 trafieniami został Marc Gaul. Jego klubowy kolega - Jesus Imaz zdobył 14. W ostatnim meczu obaj zawodnicy Jagi nie poprawili dorobku bramkowego. Kamil Grosicki został sklasyfikowany na 3. miejscu z 13. golami.
Rozczarowanie w Gdańsku
Kilka kolejek temu Lechia pożegnała się z elitą. W ubiegłym roku gdańszczanie zakończyli rozgrywki na miejscu czwartym, prawie z dwukrotnie większą liczbą punktów. Jakby tego było mało, w ostatnim meczu oliwy do ognia dolali kibice, którzy wykrzykiwali w stronę władz sportowej spółki hasła: zrobiliście z klubu chlew, teraz macie trybun gniew.
Reakcja fanów kosztowała klub walkower
Kibice na polską piłkę nie muszą długo czekać. Nowy sezon rusza już 22 lipca, po niespełna dwóch miesiącach.
