Dziś mówi, że pamięta niewiele. Przyznaje jedynie, że w sobotę uderzył ją „kilka razy”.
Wytrzeźwiał dopiero w poniedziałek i kiedy stwierdził, że jego partnerka nie oddycha, poszedł spokojnie powiadomić dzielnicowego. Miał prawdopodobnie nadzieję, że sprawa rozejdzie się po kościach.
Tak jak wcześniej zresztą, gdy przez wiele miesięcy znęcał się nad Ewą M., nie ponosząc żadnych konsekwencji. Prokuratura wprawdzie prowadziła postępowanie, ale bezdomny człowiek był dla organów ścigania nieuchwytny i nawet nie można mu było postawić nowych zarzutów.
Tak samo nieuchwytne dla dzielnicowego ze Śródmieścia były fakty z życia Ewy M. Fakty rzeczywiste, nie te, które dzielnicowy wpisywał do notatek w ramach Niebieskiej karty. Z „faktów policyjnych” wynikało, że z kobietą wszystko jest w porządku. Dlaczego w takim razie jej ciało to dowód długotrwałej przemocy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać