Jedna z bydgoszczanek zamieściła na Facebooku alarmujący wpis, opatrzony zdjęciami z monitoringu. "18.10.17. w środę ok. godz 17:30, na ul. Powstańców Warszawy w Bydgoszczy, wkradł się do naszego domu mężczyzna widoczny na zdjęciu poniżej. Skradł nam portfel, w którym były dokumenty tożsamości, pieniądze oraz 2 karty płatnicze. Bez żadnych skrupułów wszedł do naszego mieszkania w czasie, gdy my w nim byliśmy. Następnie udał się na zakupy za nasze pieniądze. Płacił kartami zbliżeniowymi do kwoty 50 złotych. W ciągu zaledwie 38 min. zdążył dokonać po 6 płatności w 5 sklepach i wydać ok 520 zł. Po zablokowaniu kart próbował jeszcze w 3 innych sklepach ich użyć, ale już były nieaktywne. Bardzo prosimy o pomoc w zidentyfikowaniu i złapaniu tego złodzieja. Jest na zdjęciu bardzo widoczny i mam nadzieję, że ktoś go rozpozna. Bardzo proszę o udostępnianie tych zdjęć i o kontakt na priv. Z góry bardzo dziękujemy" - tak brzmi w oryginale wpis na portalu społecznościowym.
zobacz też:
Finalistki Miss Polonia 2017: która zdobędzie tytuł? [ZDJĘCIA]
Włamanie z kradzieżą to przestępstwo, niezależnie od wartości skradzionych przedmiotów. Kodeks karny w art. 279 przewiduje karę pozbawienia wolności od 1 roku do 10 lat.
Do podobnego zdarzenia doszło niedawno w Słupsku, gdzie tamtejszy Sąd Okręgowy orzekł wobec złodzieja porfela, który wykorzystał karty do zakupów na kwotę 115 złotych, karę w wysokości pozbawienia wolności na rok. Jak informuje portal bezprawnik.pl: "Posłużenie się kartą bankomatową było jak użycie klucza elektronicznego, choćby w hotelu. Karta bankomatowa ma identyfikować jej prawowitego posiadacza w banku na tej samej zasadzie, jak ma to miejsce w hotelu, czy też w firmie, gdzie wielu pracowników korzysta z tej szybkiej i wygodnej formy wejścia lub wyjścia do budynku lub pomieszczenia. Przestępca użył skradzionej karty jak klucza do zasobów jej prawdziwego właściciela, dlatego oskarżono go z art. 279 § 1 k.k."
zobacz pogodę na dziś:
Polub nas na Facebooku
