Jeszcze kilka miesięcy temu można było się spodziewać, że nowe budynki zaczną rosnąć jak grzyby po deszczu. Teraz firmy, które nabyły atrakcyjne nieruchomości, przesuwają terminy oddania inwestycji.
<!** Image 2 align=right alt="Image 103487" sub="Na Wyspie Młyńskiej na razie panuje spory ruch budowlany. Właściciel terenu zapewnia, że jego plany zagospodarowania nieruchomości są wciąż aktualne, ale, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, chętnie by ją sprzedał. Fot. Dariusz Bloch">- Codziennie mam okazję przechodzić obok dawnego wieżowca Famoru - mówi pan Grzegorz z ulicy Bocianowo. - Początkowo inwestor zapewniał, że zakończy jego przebudowę na początku przyszłego roku. Gdy poszperałem w Internecie, zauważyłem, że zmienił datę na trzeci kwartał 2009 roku. Jednak na budowie od lata nic się nie dzieje. Podejrzewam, że ma problemy ze sprzedażą mieszkań. Wciąż trzymam jednak kciuki za ten projekt. Dzięki niemu osiedle wypięknieje.
Nieodpowiednia pogoda
Inwestor zapewnia, że inwestycje wstrzymuje tylko... pogoda, a nie brak zainteresowanych kupnem. - Już na początku założyliśmy w naszym harmonogramie, że zimą nie będziemy budować - tłumaczy Katarzyna Drop z Nordic Development. - Teraz prowadzone są prace zabezpieczające konstrukcję przed zimą. Budowa przyspieszy wiosną. Staramy się też o pozwolenie na budowę Nordic Residence w Fordonie.
Wstrzymana została tymczasem inwestycja przy Jackowskiego, gdzie miała powstać nowoczesny „narożnik”. Inwestor nie kryje, że stoi za tym kryzys finansowy. - Nie chcemy teraz ryzykować. Zaczniemy budowę, gdy sytuacja na rynku się ustabilizuje. Trudno w tej chwili podawać konkretne daty - mówi Szymon Panfil, prezes Cube Development.
<!** reklama>- Zainteresowanie mieszkaniami w „Zielonych Tarasach” nie spada - mówi z kolei rzecznik Budleksu, należącego do Polskiego Związku Firm Deweloperskich, Jarosław Nadolski. - Mimo wszystko, część osób, chociaż chce nabyć lokal, nie ma takiej możliwości. Banki odchodzą teraz od finansowania kredytu, pokrywającego 100 procent kosztów zakupu. Teraz ten poziom wynosi 70-80 procent.
Analitycy rynku nieruchomości w dużych miastach widzą teraz szanse przede wszystkim dla mieszkań o wysokim standardzie. Z tego powodu firma „O-jej-o-jej”, budująca markę na oryginalnych projektach, nie zamierza odkładać ich na półkę.
Liczą się solidni partnerzy
- Banki wstrzymują się z finansowaniem inwestycji - przyznaje pełnomocnik firmy, Józef Jagodziński. - Mamy jednak solidnych partnerów i staramy się, aby nasze projekty zaczęły żyć. Teraz zależy nam na otrzymaniu warunków zabudowy dla naszej kamienicy przy Matejki. To niezbędny krok, by zacząć montaż finansowy. Pracujemy też nad koncepcją „5 plus”, nowoczesnym budynkiem w Dolinie Pięciu Stawów na Szwederowie.
Ruszyły też prace porządkowe przy starym kinie „Polonia”, które zamienia się w „Rubinowy Dom” z 15 apartamentami.
Widowiskowy plan
- Firma Sander Investments, która będzie prowadzić inwestycje, ma pełne zabezpieczenie finansowe - mówi dyrektor ds. marketingu i sprzedaży Capital Parku, Artur Pietraszewski.
Kryzys jest widoczny także przy realizacji innych projektów budowlanych. Wyspa Młyńska też jeszcze długo może przypominać plac budowy. Kilka miesięcy temu zawieszona została przebudowa „Pralchemu”. Inwestor opracował widowiskową koncepcję, ale skończyło się na wyburzeniu ścianek działowych i posprzątaniu nieruchomości, którą wystawił na sprzedaż. Podobny los czeka prawdopodobnie Młyny Rothera. Właściciel terenu zapewnia, że jego plany zagospodarowania nieruchomości są wciąż aktualne, ale, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, chętnie by ją sprzedał. Adaptację zabytkowego obiektu na hotel, apartamenty, galerie z butikami będzie mu wyjątkowo trudno zrealizować.
Ich cel
- Ta firma ma sporo oryginalnych pomysłów. Jednak Duńczycy, odkupując Młyny Rothera od Budopolu za kilkanaście milionów złotych, chyba sami nie bardzo wiedzieli, co chcieli z nimi zrobić. Poza tym, wygląda to tak, jakby nie do końca zdawali sobie sprawy z tego, że to zabytek. Teraz mają problem i chcą go rozwiązać. Nie dziwię się jednak, że nadal kreślą optymistyczne plany. Potencjał tej nieruchomości jest zdecydowanie większą wartością niż to, co tam stoi. Jeśli teraz przyznaliby, że ambitnych planów nie uda się zrealizować, wpłynęłoby to na wycenę nieruchomości - mówi nasz informator.
Inwestor niechętnie komentuje te spekulacje. - Naszym celem nadal jest zagospodarowanie Młynów Rothera - mówi jedynie Katarzyna Drop z firmy Nordic Development.
