- Funkcjonariusze zmierzali na inną interwencję zleconą przez dyżurnego - tłumaczy swoich kolegów asp. szt. Łukasz Dutkowiak, rzecznik wrocławskiej policji. Ale zapewnia, że policja już zainteresowała się nagraniem, które szybko pojawiło się na osiedlowej grupie na Facebooku. Taksówkarz być może za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
Do bójki na środku skrzyżowania we Wrocławiu doszło w środę rano. Zajście nagrał się wideorejestrator jednego z samochodów jadących z tyłu. Na filmie widać wyraźnie, jak auta dojeżdżają do skrzyżowania ulic Buforowej i Strawińskiego, po czym zatrzymują się przed przejściem dla pieszych. Kierowca taksówki natomiast nie dość, że nie staje za innymi, to zmienia pas na lewy i przejeżdża przez przejście, na którym znajduje się mężczyzna. Pieszy stuka w auto i idzie dalej, ale taksówkarz zatrzymuje swój samochód i rzuca się na niego. Panowie zaczynają się bić. Interweniują inni kierowcy.
Po chwili ul. Strawińskiego przejeżdża policyjny radiowóz, ale się nie zatrzymuje. Jeden ze świadków zdarzenia nawet biegnie za autem, jednak na próżno.
- Jadący radiowozem funkcjonariusze zmierzali na interwencję zleconą przez dyżurnego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu - mówi asp. szt. Łukasz Dutkowiak z KMP we Wrocławiu i twierdzi, że w momencie, kiedy policjanci przejeżdżali tamtędy, sytuacja już się znacznie uspokoiła.
Internauci na Facebooku są jednak oburzeni brakiem interwencji ze strony policji. Domagają się także ukarania agresywnego taksówkarza. Nagranie wideo trafiło do funkcjonariuszy, którzy zajmują się wyjaśnieniem sprawy.
- Z zabezpieczonego materiału filmowego wynika, że kierowca taksówki prawdopodobnie popełnił jedno z najpoważniejszych wykroczeń, które polega na wyprzedzaniu lub omijaniu pojazdu w obrębie przejścia dla pieszych. Jak wiemy, sytuacje takie powodują niejednokrotnie nieodwracalne w skutkach konsekwencje zdrowotne dla osób przemieszczających się pieszo - dodaje asp. szt. Dutkowiak.
Udało się już ustalić nazwisko właściciela taksówki. Prawdopodobnie zostanie przesłuchany, aby ustalić powody jego niebezpiecznego zachowania na drodze. Sprawa może zakończyć się zatrzymaniem mu prawa jazdy i skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu.