Przypomnijmy, że spór rozgorzał na początku roku, gdy szefostwo Miejsko - Gminnego Ośrodka Kultury w Koronowie zaczęło ingerować w regulamin orkiestry. Skończyło się jedną wielką zmianą: nie ma orkiestry, perły i wizytówki gminy.
Pilnują nut i granic
Pierwsza „innowacja” dotyczyła muzyków spoza Koronowa. Otóż według nowych założeń, szeregi orkiestry miały być przeznaczone wyłącznie dla mieszkańców Koronowa. Zabolało to i zaniepokoiło dęciaków z Pruszcza, którzy z zamiłowania (i za swoje pieniądze), dojeżdżają na próby zespołu, od ponad 12 lat prowadzonego - z sukcesem - przez dr. Mirosława Kordowskiego.
Po drugie, gmina chciała położyć rękę na aranżach przygotowanych przez Mirosława Kordowskiego. Jak nam tłumaczył Michał Sławeta, szef MGOK Koronowo, chodziło o to, by opracowania muzyczne były własnością orkiestry nawet wtedy, gdy Mirosław Kordowski przestanie być jej szefem, żeby zabezpieczyć zespołowi repertuar.
Konflikt wokół Młodzieżowej Orkiestry Dętej w KoronowiE
- Aranże to moja ciężka praca, za którą nikt mi nie zapłacił - argumentował wówczas M. Kordowski. Nut nie oddał. Nie zgadzał się też na zamykanie zespołu na muzyków spoza gminy. - Pierwszy raz słyszymy, żeby współpraca między gminami nie była możliwa - dziwił się w rozmowie z „Expressem” jeden z rodziców muzyka z młodzieżowej orkiestry dętej.
Murem za dyrygentem stanęli wszyscy członkowie grupy i ich opiekunowie.
Gdy już wydawało się, że dojdzie do porozumienia, gdy do akcji włączyli się mediatorzy obu stron, nagle, w ostatnim dniu obowiązywania umowy gminy z Mirosławem Kordowskim, sprawa wróciła do punktu wyjścia.
- Różne były rozpatrywane warianty. Padło hasło, żeby muzycy z Pruszcza płacili za możliwość grania, ale na to nie mogliśmy się zgodzić - mówi kapelmistrz. Zdecydował się odejść, a razem z nim cały team. Można powiedzieć, że artyści wyszli z sali prób tak, jak stali: bez instrumentów, bez mundurów.
- Z wszystkiego się rozliczyliśmy i niemal natychmiast założyliśmy Stowarzyszenie „Nowa Kujawia”. Dlaczego tak szybko? Byliśmy w przededniu wyjazdu do Brukseli. Zaprosił nas tam na patriotyczne uroczystości europoseł Kosma Złotowski. Wszystko było zapłacone, zarezerwowane, dopięte na ostatni guzik. Szykany gminy nie mogły nam w tym prestiżowym wydarzeniu przeszkodzić.
Przeszkodziła nieco jedynie... pogoda.
Muzycy bez ciepłych mundurów, w białych koszulach i zwykłych czarnych spodniach, spódnicach marzli w zimnej jak chłodnia brukselskiej świątyni Notre Dame de la Chapelle. Nowe stroje muszą kupić za swoje lub sponsorskie pieniądze. Dzięki wielkim sercom i pracowitości seniorów z Domu Dziennego pobytu „Senior” przy ul. Jodłowej, orkiestra „Kujawia” koncertowała w Brukseli przyozdobiona pięknymi kotylionami. Większość kotylionów została w Belgii. Tamtejsza Polonia była zachwycona występem i wzruszona tak potężną dawką narodowych melodii...
Sponsorzy, wspierajcie!
Wracając do aktualności. „Kujawii” (obecnie ćwiczy w użyczonej sali w Koronowie) potrzebne są instrumenty (mogą być także używane): sześć puzonów, cztery saksohorny, cztery klarnety oraz instrumenty perkusyjne. Liczy się każda złotówka, każdy gest.
A „Kujawia” jest rozchwytywana! Grała na Święcie Flagi nie tylko w Brukseli, ale i w Toruniu, w Wierzchucinie Królewskim wystąpiła 3 Maja, 13 maja zagra koncert w amfiteatrze przy Mostowej w Bydgoszczy, uświetni Święto Policji, itd. A, co ciekawe, w Koronowie na niedawnym Święcie Strażaka zagrała orkiestra z... Pruszcza.
12
lat Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Mirosławem Kordowskim była marką Koronowa.