Jest tylko jeden zespół z Polsce, który z płyty na płytę potrafi zaskoczyć i fanów, i krytyków. A od pewnego czasu każdy z jego albumów jest muzycznym wydarzeniem.
<!** Image 2 align=none alt="Image 165786" >
Można zaryzykować stwierdzenie, że obojętnie, co Kasia Nosowska [na zdjęciu] nagra z Heyem – to i tak spotka się to z uwielbieniem ich fanów. Do tej pory przezornie unikali jednak odcinania kuponów od swojej dotychczasowej działalności. Każda ich płyta to inny obszar muzycznych poszukiwań. Zaczęło się od fascynacji estetyką grunge. Dziś sami przecierają nowe ścieżki fascynując się brzmieniem synth-rockowym. Co będzie dalej?
<!** reklama>
Fenomenu popularności grupy należy doszukiwać się nie tylko w muzyce, ale również w tekstach Nosowskiej. Tekstach, które przepisywane przez nastolatki do notesów stają się hymnami kolejnego pokolenia. Młodzież cytuje ją w swoich szkolnych wypracowaniach, powstają o nich nawet całe prace magisterskie. Nosowska nie unika trudnych tematów (np. w Dreams opowiada o seksualnym wykorzystywaniu nieletnich). Ma własny, bardzo charakterystyczny sposób wypowiedzi.
- Twórczość Kasi Nosowskiej można porównać do układania puzzli. Każdy utwór odsłania fragment obrazka i jest idealnie dopasowany do poprzedniego - pisze jeden z autorów wydanego pod redakcją Izoldy Kiec opracowania Nosowska. Piosenka musi posiadać tekst... – Jej twórczość jest dowodem na to, że także w dziedzinie piosenki możliwe jest osiągnięcie statusu sztuki wysokiej.
W ubiegłym roku na rynku muzycznym pojawiły się reedycje pierwszych pięciu płyt zespołu: Fire, Ho, Live, ? oraz Karma. Hey zorganizował z tej okazji specjalną trasę koncertową, podczas której można było usłyszeć wyłącznie materiał z tych albumów. Fani byli urzeczeni tym eksperymentem, więc muzycy nie zastanawiając się długo postanowili zagrać jeszcze kilka dodatkowych koncertów. Jeden z nich odbędzie się 13 lutego w klubie Od Nowa.
Hey potrafi i lubi zaskakiwać. Nie robi tego po raz pierwszy. Na swojej akustycznej koncertowej płycie z serii MTV Unplugged tak przearanżowali własne utwory, że z Teksańskiego wyszło im country, a przyprawiona po latynosku Zazdrość niebezpiecznie zbliżyła się do Oye Como Va Carlosa Santany. Przy okazji trasy koncertowej ostatniej płyty Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy! zdecydowali się z kolei na dość karkołomny zabieg, aby grać wszystkie utwory z tej właśnie płyty. Jeden po drugim.
Czy zaskoczą nas czymś szczególnym w Toruniu? Początek koncertu godz. 19. Koncert Hey poprzedzi występ grupy Sorry Boys.
Hey
13.02.2011, Toruń, Od Nowa
Start – godz. 19.00
Bilety: 43/48 zł