Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna o złoto w centrum Bydgoszczy. Ktoś zdemolował witrynę

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Wojna jubilerów na ulicy Śniadeckich - w centrum miasta - wkracza w następna fazę. Demolka witryny jednego z zakładów w środę wieczorem wyraźnie pokazuje, że problem narasta.
Wojna jubilerów na ulicy Śniadeckich - w centrum miasta - wkracza w następna fazę. Demolka witryny jednego z zakładów w środę wieczorem wyraźnie pokazuje, że problem narasta. Nadesłane
Ktoś zdemolował witrynę i podejście do zakładu jubilerskiego przy Śniadeckich w Bydgoszczy. To kolejna odsłona wojny między złotnikami.

Zakłady przy ul. Śniadeckich są w tym samym miejscu dwa - jeden stary, drugi działający od kilku lat. Są naprzeciwko siebie. I pewnie chodzi o walkę o klienta. 7 sierpnia wieczorem oblano farbą witrynę, schody, zabezpieczenia zakładu „Pasja” przy Śniadeckich 16. To ten nowy.

- Zbieżność dat jest istotna, tamten właściciel przegrał ostatnio w sądzie proces o naruszenie mojej nietykalności cielesnej - mówi Tomasz Szymański z „Pasji”. - Miał wyrokiem sądu zapłacić nawiązkę, nie obyło się bez interwencji komornika. A teraz nagle to zdarzenie...

K., konkurent „Pasji”, z nikim nie rozmawia.

- Mogę potwierdzić fakt zgłoszenia takiego zdarzenia przez jednego z jubilerów w Śródmieściu - mówi komisarz Przemysław Słomski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Czynności trwają w kierunku stwierdzenia uszkodzenia mienia.

Spraw między jubilerami jest o wiele więcej. Przed „Pasją”, zasłaniając witrynę, parkuje np. stary polonez karawan, na którym do niedawna widniała reklama zakładu... pana K., tego z drugiej strony ulicy.

- Powiem szczerze, lepiej, żeby oni już się jakoś dogadali albo któraś ze stron odpuściła - mówi znajomy policjant. - My mamy tam tyle spraw i tyle interwencji, o cokolwiek, że to się nie mieści w głowie. Wszyscy by odetchnęli...

Powiem szczerze, lepiej, żeby oni już się jakoś dogadali albo któraś ze stron odpuściła. My mamy tam tyle spraw i tyle interwencji, o cokolwiek, że to się nie mieści w głowie. Wszyscy by odetchnęli...

POLECAMY:

Bydgoskie sklepy zlokalizowane przy głównych ulicach i na osiedlach. Bazary, targowiska, domy towarowe... Tak wyglądał handel w Bydgoszczy, zanim nastała era hipermarketów i wielkich galerii handlowych. Zapraszamy w podróż w przeszłość. Zobaczcie bydgoski handel na starych zdjęciach.

Handel w Bydgoszczy na archiwalnych zdjęciach [galeria]

Idzie o wszystko

Zaczęło się w 2017 roku. Szymańscy przenieśli swój zakład jubilerski z Kapuścisk na Śniadeckich. Tuz przed otwarciem, przed ich witryną stał zaparkowany fiat ducato. Zasłaniał wszystko. Jak nowy klient ma trafić do nowego jubilera, skoro nie widzi jego szyldu?

Od tego czasy wojna między leżącymi naprzeciwko siebie zakładami nie ustaje. Idzie dosłownie o wszystko.

Folia zamiast reklamy

Konkurent z zakładu postawił przed nowymi jubilerami poloneza karawan z wielką reklamą swojej firmy. Okazało się to nie do końca legalne, bo zrobił to, zajmując pas drogowy, a nie płacąc za reklamę. - Za to należą się pieniądze - zastrzega Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Mimo wezwań konkurencyjny zakład kasy nie wpłacił. Ostateczna decyzja w sądzie - 1500 złotych za nielegalna reklamę. Teraz karawan przed firmą jubilerską „Pasja” państwa Szymańskich nadal stoi i nadal zasłania ich witrynę - tyle tylko, że reklama na jego dachu jest owinięta czarną folią... Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, auto tam parkuje, bo zostało użyczone mieszkańcowi ulicy Śniadeckich. Abonament na miejsce parkingowe dla mieszkańca to 30 złotych na miesiąc...

- Pan K. dostaje ciągle jakieś mandaty, ale to są kwoty po kilkaset złotych, to co to jest - mówi „Expressowi” Tomasz Szymański z „Pasji”.

Podejrzany już jest

W ostatnia środę „Pasji” ktoś zniszczył witrynę i reklamę - oblewając ją farbą. - Była policja, pobrała próbki, zabezpieczyła, co trzeba - mówi Szymański. - To nie był pierwszy taki przypadek. Ta farba kosztuje 30 złotych za puszkę. Żaden pijaczek tyle pieniędzy nie wyda, bo woli to przepić.

Nieoficjalnie wiemy, że policja już wytypowała podejrzanego.

- Naszych interwencji w tym miejscu było bardzo wiele, chodziło np. o wycieki oleju z karawanu - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik straży miejskiej.

Rewitalizacja ulicy Bydgoskiej. Co się zmieniło?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo