Kilka dni temu w internecie pojawiło się nagranie pokazujące, że rosyjscy żołnierze wysyłają paczki. Prawdopodobnie znajdowały się w nich rzeczy ukradzione z terytorium Ukrainy.
Przywieziono 2-3 rosyjskie ciężarówki. Z tego, co już zostało zidentyfikowane: pralki, skuter elektryczny, Klimatyzatory - napisał na Twitterze Anton Motolko, jeden z białoruskich aktywistów.
Białorusini mieli ustalić, dokąd trafiły wysyłane z zagrabionym sprzętem paczki, a dane zostały opublikowane na portalu Mediazona. Poleciały one m.in do Rubcowska (tam trafiło najwięcej paczek), Uljanowska, Nowosybirska, Siewierska i Moskwy. Jedna paczka trafiła również do Kaliningradu.
Białoruska firma kurierska SDEK poinformowała, że osoby wysyłające paczki legitymowały się rosyjskimi paszportami. Wysyłane były m.in. ciepłe ubrania i sprzęt.
Zidentyfikowanych zostało 16 żołnierzy, którzy wysyłali ładunki od 50 do 450 kilogramów. Najmniejsze paczki ważyło około 3 kg.
