https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojna na paragrafy trwa

Jarosław Jakubowski
Od budowy oczyszczalni ścieków Kapuściska minęło już kilka lat, a sądowy spór inwestora z wykonawcą jeszcze się nie zakończył.

Od budowy oczyszczalni ścieków Kapuściska minęło już kilka lat, a sądowy spór inwestora z wykonawcą jeszcze się nie zakończył.

<!** Image 2 align=right alt="Image 56816" sub="Oczyszczalnia jest jednym z największych tego typu obiektów w Europie. Wielka jest również liczba pozwów i odwołań w procesach inwestora z wykonawcą. /Fot. Marek Chełminiak">Budowa oczyszczalni ścieków w Łęgnowie od początku napotykała trudności. Najpierw były kłopoty z uzyskaniem pozwoleń budowlanych, potem zaczęły się protesty ekologów i zaległości w spłacie podwykonawców.

Prawdziwa droga przez mękę dla inwestora, czyli Spółki Wodnej Kapuściska, zaczęła się po zakończeniu budowy. Wykonawca, spółka Mostostal-Export zażądał dla siebie finansowej rekompensaty uznając, że koszty robót były większe ze względu na wzrost cen materiałów. W 2004 roku, po długiej sądowej batalii, Mostostal uzyskał wyrok nakazujący spółce wodnej dopłatę w wysokości 24 mln zł. Spółka przystąpiła do spłaty długu. Doszło nawet do zajęcia konta SW Kapuściska przez komornika. Rozwiązaniem okazała się kompensata należności własnymi roszczeniani inwestora, który od Mostostalu zażądał 18 mln zł kary za niedotrzymanie terminu realizacji. Obie sprawy ciągną się latami.

<!** reklama left>3 lipca br. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wydał wyrok w sprawie przeciwko SW Kapuściska. Spółka została zobowiązana do podpisania protokołu odbioru ostatecznego oczyszczalni ścieków i do zapłaty kwoty 5,9 mln zł na rzecz Mostostalu.

Z kolei w procesie przeciwko Mostostalowi bydgoszcznie uzyskali nakaz spłaty 3,2 mln zł. Ten wyrok również nie jest prawomocny.

Jak się dowiedzieliśmy, bilans wzajemnych roszczeń obydwu spółek wychodzi niemalże na zero. Czy jest zatem szansa na ugodowe zakończenie tego sporu? - Taka próba już została podjęta. W sprawie Mostostalu przeciwko Spółce Wodnej Kapuściska sąd wyznaczył negocjacje między stronami, ale nic z nich nie wyszło. Każda ze stron pozostała przy swoim - mówi Małgorzata Stawicka, dyrektor Spółki Wodnej Kapuściska.

Jak nas zapewniono, prowadzone w sądach sprawy nie mają wpływu na sytuację finansową spółki ani na bieżącą działalność oczyszczalni w Łęgnowie. Prawnicy SW Kapuściska już szykują się do złożenia apelacji od ostatniego wyroku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski