Media społecznościowe nie służą tylko świętowaniu, ale także informowaniu, jak jest naprawdę - wyjaśnił polski bramkarz Juventusu po wygranej 3:2 w 27. kolejce ligi włoskiej. -Mam nadzieję, że wszystkie drużyny i ich federacje pójdą za naszym przykładem i odmówią gry z Rosją. Zobaczymy, czy FIFA będzie miała jaja, czy wpuści ich na mistrzostwa świata - zwrócił uwagę w rozmowie z telewizją DAZN.
- Postanowiłem nie grać z Rosją i jestem dumny, że moi koledzy z kadry też tak postąpili. Jeśli przez to przegramy walkowerem, trudno, ale przynajmniej postąpiliśmy właściwie. Moja rodzina jest bezpieczna, ale na Ukrainie wciąż są ludzie, którzy muszą się ukrywać i próbują stamtąd uciec. To okropna sytuacja - dodał 62-krotny reprezentant Polski, któremu w sobotnim meczu gola strzelił Szymon Żurkowski. Bramkarz raczej był bez szans.
Bramkarza Juventusu poparł m.in. wiceprezydent klubu i jego były skrzydłowy, Czech Pavel Nedved. - Dużo rozmawialiśmy o tej sytuacji. Zapytaliśmy go, czy jest gotowy do gry, powiedział, że tak. Doskonale rozumiem Wojtka, bo jest to trudne, gdy dziejące się rzeczy dotykają cię na poziomie osobistym.
Natomiast Fiorentina z Bartłomiejem Drągowskim w bramce i Krzysztofem Piątkiem w ataku przegrała na wyjeździe z Sassuolo 1:2. Dla polskiego napastnika, biorąc pod uwagę cztery ostatnie spotkania, był to pierwszy mecz bez strzelonego gola. Miał tylko jedną okazję i opuścił boisko już w 62. min.
