Polska przegrała 1:2. Pierwszego gola straciła z rzutu karnego podyktowanego za sfaulowanie Raheema Sterlinga przez Michała Helika. Jedenastkę wykorzystał Harry Kane. W drugiej połowie wyrównał Jakub Moder, a w 85. min decydującą bramkę zdobył Harry Maguire.
- W pierwszej połowie byliśmy zbyt pasywni. W drugiej połowie nasi wahadłowi zagrali dużo wyżej i dzięki temu byliśmy w stanie stworzyć parę sytuacji na połowie przeciwnika i wyglądało to naprawdę nieźle - podsumował w rozmowie z TVP Sport 30-letni bramkarz. - Czy porażka boli? Tak, bo graliśmy na Wembley i przegraliśmy po stałym fragmencie gry. Czujemy duży niedosyt, ale pokazaliśmy też, że jesteśmy w stanie nawiązać walkę z mocnymi przeciwnikami. To samo powiedział nam trener. Odpowiednim charakterem i dobrą organizacją gry możemy postawić się takim rywalom, jak Anglia. Sam fakt, że czujemy niedosyt pokazuje, że chcemy więcej - dodał i skomentował straconą drugą bramkę.
- Piłka już była za mną i za wysoko, by skutecznie interweniować. Rywal uderzył celnie i mocno. Było już za późno na reakcję - ocenił.
Po trzech spotkaniach eliminacji mistrzostw świata Biało-Czerwoni mają na koncie cztery punkty. W grupie I zajmują czwarte miejsce - za Albanią (sześć punktów), Węgrami (siedem) i Anglią (dziewięć). Kolejne starcia w kwalifikacjach we wrześniu.
JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:
- Zwolniona z klubu piłkarka zarabia w serwisie dla dorosłych
- Reprezentacja Anglii WAGs, czyli partnerki rywali Polaków
- Była dziewczyna Szczęsnego spotyka się z kierowcą Formuły 1
- Oceny Polaków po meczu z Anglią. Lepsi zmiennicy niż podstawowi gracze
- "11" najseksowniejszych WAGs Bundesligi. Są Polki!
- Żona reprezentanta Polski w drugiej ciąży. Wygląda ślicznie
