Iga Świątek po długim i wyczerpującym sezonie wypoczywa aktualnie na wakacjach. Polka zakończyła sezon 2023 z 68. zwycięstwami i 6. tytułami, wygrała więcej niż jakakolwiek zawodniczka WTA. Co ciekawe, zaliczyła o jedno zwycięstwo więcej niż w swoim najlepszym roku w karierze – 2022, kiedy wygrała dwa turnieje wielkoszlemowe.
Ponadto, raszynianka była najlepiej zarabiającą tenisistką wśród kobiet, inkasując na korcie 9 857 686 dolarów.
Po chwilowym kryzysie formy w drugiej części sezonu ustąpiła na pozycji liderki rankingu Białorusince Arynie Sabalence, ale po zwycięstwie w WTA Finals w meksykańskim Cancun ponownie wskoczyła na fotel najlepszej tenisistki świata.
- Iga to fenomen, wielki talent i objawienie w polskim sporcie. W tym roku cały czas wierzyłem w jej sukcesy. Obserwowałem na żywo finał Roland Garrosa, w którym zwyciężyła. To była wielka przyjemność, była faworytką turnieju i udźwignęła ogromną presję. W turnieju mistrzyń udowodniła, że jest obecnie najlepsza na świecie, wyszarpała Sabalence prowadzenie w rankingu na koniec roku. Sezon w jej wykonaniu był wspaniały. Gdyby kilka lat temu ktoś powiedział, że będziemy mieć taką tenisistkę, chyba wszyscy złapalibyśmy się za głowę - mówi nam Wojciech Fibak.
Zwycięzca piętnastu turniejów w grze pojedynczej rozpływa się nad umiejętnościami 22-letniej tenisistki. Twierdzi, że jej dokonania w zakończonym niedawno sezonie to wielki wyczyn.
- Jest obecnie najsilniejsza na świecie pod względem mentalnym, najszybsza, najbardziej zwrotna. Nikt inny nie operuje fohendem, backhendem, czy returnem tak jak ona. Uważam, że jest nawet najlepsza, jeśli chodzi o serwis. Tylko kilka tenisistek jest od niej lepszych w grze z woleja. Czasami niektórzy nie doceniają jej osiągnięć, bo przyzwyczaiła nas już do wygranych i rozpieściła. Wierzę, że Iga wraz z trenerem Tomaszem Wiktorowskim wprowadzą w przyszłym sezonie pewne korekty i będzie jeszcze lepsza - dodaje legenda tenisa.
Wojciech Fibak wyraził też wielkie wsparcie dla pozostałych polskich tenisistek, które w 2023 roku zanotowały awans w rankingu WTA.
- Trzymam też kciuki za Magdę Linette, aby obroniła punkty za półfinał Australian Open. Wierzę również w awans w rankingu Magdaleny Fręch - zakończył finalista Masters i czterokrotny ćwierćfinalista turniejów wielkoszlemowych w grze pojedynczej.
