Zobacz wideo: Zmiany w prawie. Będzie teraz mniej wypadków na drogach?
Do zdarzenia doszło w piątek, około godz. 14. Tego dnia do włocławskiego szpitala zgłosiła się kobieta w 8. miesiącu ciąży, skarżąc się na dolegliwości i silne skurcze. Jak wynika z ustaleń portalu ddwloclawek.pl, kobieta była w trakcie kwarantanny z uwagi na wcześniejszy kontakt z osobą zakażoną koronawirusem po zrobieniu badań lekarze mieli stwierdzić, że żadnego zagrożenia nie ma, a następnie odesłać do domu z poleceniem kontaktu ze szpitalem covidowym.
Kiedy dolegliwości nie ustępowały, rodzina wezwała karetkę. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. bł. ks. J. Popiełuszki we Włocławku przeprowadzono cesarskie cięcie. Niestety, dziecko było już martwe.
Śmierć dziecka we Włocławku. Sprawę wyjaśniają śledczy
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy dyrekcję szpitala. Na odpowiedź czekamy. W rozmowie z Dzień Dobry Włocławek Karolina Welka, dyrektor WSS we Włocławku informowała, że odpowiednia dokumentacja została już przekazana policji. Prowadzone jest także wewnętrzne postępowanie wyjaśniające.
Sprawę martwego urodzenia badają policja i prokuratura.
- Po otrzymaniu zawiadomienia o zgonie dziecka kobiety ciężarnej, powiadomiliśmy prokuraturę. Zabezpieczyliśmy dokumentację medyczną. Dalsze postępowanie prowadzone jest pod nadzorem prokuratora - informuje nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.
O prowadzone czynności i dotychczasowe ustalenia zapytaliśmy w Prokuraturze Rejonowej we Włocławku.
Szczegóły wyjaśni sekcja
Jak poinformował nas prok. Tomasz Chechła, zastępca Prokuratora Rejonowego we Włocławku, zabezpieczona została już dokumentacja medyczna - zarówno z WSS, jak i z pozostałych szpitali, w których leczyła się kobieta. Zebrane przez śledczych materiały pozwolą ustalić czy działanie lekarzy było prawidłowe, czy nie został popełniony błąd w sztuce.
W środę (17.03.) w Zakładzie Medycyny Sądowej w Bydgoszczy miała miejsce sekcja zwłok dziecka.
- Biegli, którzy sporządzali protokół, nie sporządzili jeszcze opinii. Nie wiadomo na razie, jaka była przyczyna - mówi prok. Tomasz Chechła.
Pokrzywdzona - z uwagi na przeżytą traumę i fakt, że dopiero opuściła szpital - nie została jeszcze przesłuchana. W sprawie zeznania złożył już ojciec zmarłego dziecka.
- Na podstawie zebranych dokumentów ustalamy, którzy lekarze i kto z personelu medycznego powinni stawić się na przesłuchanie - informuje nasz rozmówca.
Jak zaznacza, na tę chwilę prowadzone jest postępowanie o bezpośrednie narażenie życia lub zdrowia poszkodowanej.
- Jak dotąd, nie mamy przesłanek wskazujących na to, że działania lekarzy przyczyniły się do tej sytuacji. Dopiero po uzyskaniu wyników sekcji podjęta zostanie decyzja o ewentualnym rozszerzeniu oskarżenia o umyślne bądź nieumyślne doprowadzenie do śmierci dziecka - wyjaśnia prok. Tomasz Chechła.
