Wlazły stracił krew

BOT Skra Bełchatów pokonała zespół Lewski Siconco Sofia 3:1 (25:16, 25:18, 23:25, 25:21) w meczu grupy C Ligi Mistrzów siatkarzy.

Gdyby środowe spotkanie pomiędzy Skrą a Lewskim inaugurowało rozgrywki Ligi Mistrzów, większość osób upatrywałaby gospodarzy w roli zdecydowanego faworyta. Ale Bułgarzy przystąpili do meczu z mistrzem Polski z pozycji lidera grupy C. Obie drużyny spotkały się także w poprzednich rozgrywkach. W dwóch meczach triumfowali bełchatowianie.

<!** reklama left>Drużyna BOT Skry przystąpiła do środowego meczu osłabiona brakiem Iwanowa. Środkowy gospodarzy doznał na poniedziałkowym treningu kontuzji barku. Jednak Iwanow nie mógłby zagrać też z innego powodu. Europejska federacja poinformowała działaczy z Bełchatowa, że zawodnik musi pauzować w jednym spotkaniu za krytykowanie sędziego.

W środę hala Energia nie wypełniła się do ostatniego miejsca. Ci, którzy przyszli zobaczyć drugi mecz Skry, liczyli na drugie zwycięstwo bełchatowian.

Obawy gospodarzy, których nie kryli trenerzy oraz działacze, rozwiali zawodnicy BOT Skry już w pierwszym secie. Mistrzowie Polski wygrali gładko do 16 i tylko na początku tej partii Lewski prowadził wyrównaną walkę.

Kapitalnie w drugiej odsłonie grał Wlazły. Po każdym z setów przedstawiciele warszawskiego Instytutu Sportu pobierali krew reprezentantowi Polski. Wlazły po wysiłku narzeka na ból mięśni i na częste skurcze. Wyniki badań mają dać odpowiedź na pytanie, jakie są przyczyny problemów siatkarza.

Trzeci set był bardzo wyrównany. Lewski prowadził 18:14, ale bełchatowianie doprowadzili do remisu 19:19. Goście wygrali jednak po zaciętej końcówce 25:23. Czwarta partia także była zacięta z której zwycięsko wyszli zawodnicy BOT Skry. Odnieśli oni drugie zwycięstwo w Lidze Mistrzów. W rozgrywkach tych nastąpi teraz dwumiesięczna przerwa, ze względu na MŚ.

BOT Skra Bełchatów - Lewski Sofia 3:1 (16, 18, -23, 21) BOT Skra: Dobrowolski, Heikkinen, Gruszka, Wlazły, K.Stelmach, Wnuk, Ignaczak (libero) oraz Neroj, Maciejewicz.