https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Władze Bydgoszczy: "budżet na skraju bankructwa". Opozycja: "co z windykacją zadłużeń?"

Wojciech Mąka
zdjęcie ilustracyjne/archiwum PPG
Nadwyżka budżetowa z 300 mln zł spadła do minus siedmiu mln. A z tego są finansowane inwestycje i wkłady własne. Prezydent Bydgoszczy podczas sesji Rady Miasta nazwał "polityczną" decyzję o dystrybucji podatku PIT i otrzymywaniu przez samorządy od rządu subwencji. Radni PiS zadawali pytania - zostały bez odpowiedzi.

Zobacz wideo: Przebudowa zajezdni tramwajowej przy ul. Toruńskiej w Bydgoszczy

od 16 lat

Podczas środowej (28.09) sesji Rady Miasta prezydent Rafał Bruski przedstawiał sytuacje finansową Bydgoszczy. Stwierdził, że zwroty z podatku PIT przekazywane przez rząd w tym roku dla Bydgoszczy to 490 mln zł, w 2021 – 571 mln. Zdaniem Bruskiego, wskutek polityki rządu w latach 2019 -23 Bydgoszcz ma 1,2 mld zł mniej pieniędzy.

Z Polskiego Ładu na razie Bydgoszcz dostała prawie 130 mln zł, m.in. na przebudowę zajezdni tramwajowej. - Chciałbym, żeby rząd tak przestał manipulować finansami, że doprowadza na skraj bankructwa takie miasta jak Bydgoszcz – stwierdził Bruski. - Zbieramy dane do budżetu, może gdzieś osiągniemy nadwyżkę, najwyżej nie będzie nowych inwestycji, ale wsparcie dla osób, które na nas pracują. Będziemy musieli szukać oszczędności.

Jarosław Wenderlich, szef klubu radnych PiS i podsekretarz stanu, wiceprzewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów, stwierdził: - Regionalna Izba Obrachunkowa wskazuje, że zaległości budżetowe miasta na koniec I półrocza wynoszą 250 mln zł, a negatywnym sygnałem jest wzrost zaległości. RIO wskazuje, że trzeba podjąć dalsze windykacyjne działania na rzecz budżetu Bydgoszczy. 69 mln zł to kolejne wsparcie dla miasta Bydgoszczy, ale co będzie, kiedy uprawni się wyrok sądu administracyjnego dotyczący pobierania opłaty deszczowej? To będą gigantyczne koszty, jeśli spółdzielnie zaczną domagać się zwrotów.

- W Bydgoszczy dochody na głowę mieszkańca są najmniejsze – zwracał uwagę przewodniczący klubu PiS. - Czy to nie jest zadanie prezydenta, żeby przyciągać inwestorów? Co państwo robicie, żeby w ramach dochodów na głowę mieszkańca są wyprzedzane jak Inowrocław czy Toruń? Mamy najwyższe podatki od nieruchomości. Była reforma PIT-u i więcej pieniędzy bydgoszczanie będą mogli przeznaczyć, na co chcą. Bydgoszczanie tracą zaufanie do prezydenta.

Rafał Bruski stwierdził, zwracając się do Wenderlicha: - Każdy powinien ocenić, kto mówił na temat, a kto nie. Ja walczę o mieszkańców i miasto, a pan to tuba propagandowa rządu. Powiada pan bajki. Ładnie się mówi, że trzeba zadłużenie windykować, ale ma się to odbywać zgodnie z prawem. Za miesiąc wprowadzimy do porządku sesji informację dotyczącą struktury zadłużenia. Mam wpływ na to, czy są inwestorzy i czy ludzie mają pracę, ale kto ile płaci podatków już nie.

Po południu prezydent Bruski przedstawił informacje z kancelarii prawnej na temat wyroku sądu administracyjnego o opłacie deszczówkowej. Stwierdził, że sąd potwierdził zasadność pobierania przez Miejskie Wodociągi i Kanalizacja opłaty, wątpliwości jedynie wzbudziła jej treść. Od wyroku sądu złożono skargę.

Wideo

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
PawelDoman
Mi Kaczmarski Inkasso pomagają odzyskać długi. Nie moge sobie pozwolić na zamrożenie moich środków przez dłużnika. Człowiek już ledwo wiąże koniec z końcem, i w takich momentach zawsze z ich pomocą windykuje należności.
M
Mateo
Windykacja to świetne rozwiązanie w większości sytuacji, ja ufam tylko Kaczmarski Inkasso. Zwłaszcza, że można u nich przeprowadzić windykację na koszt dłużnika
L
Ludwik
No właśnie z tym ściąganiem inwestorów w Bydzi słabo.Nie ma juz właściwie dawnych dużych zakładów produkcyjnych, no może Pesa.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski