Przesadzam z tą złośliwością? Pojedynczy poseł w Parlamencie Europejskim znaczy tyle, co jeden piksel na fotografii. Nie tylko nie reprezentuje regionu, z którego go wybrano, on nawet nie jest reprezentantem własnego państwa. Co najwyżej - ponadnarodowej struktury partyjnej, bo na takie jest podzielona władza ustawodawcza Unii Europejskiej.
Dlatego też nie dajmy się zwariować i nie przykładajmy większej wagi do tego, skąd pochodzą kandydaci. Bardziej skupmy się na tym, co sobą reprezentują. Zupełnie mnie nie obchodzi, gdzie mieszkają i co jadają. Chcę wiedzieć, co - pamiętając, że są tylko pikselami - w ramach ugrupowań europejskich zamierzają zrobić, żeby na przykład zmniejszyć dysproporcje pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem w środkach unijnych na głowę.
Na razie mamy do czynienia ze swego rodzaju cyrkiem dla ubogich. Ktoś się pokaże się z szalikiem „mistrza Polski” Zawiszy, kto inny zachwyci się wyciskanymi na świeżo sokami. Mało w tym merytoryki, dużo PR-u, a najwięcej chyba przekonania, że „ciemny lud wszystko kupi”. Otóż twierdzę, że nie kupi, bo ani taki ciemny, ani naiwny nie jest. Wszyscy kandydaci powinni o tym pamiętać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"