Zmiany na Wimbledonie
Organizatorzy poinformowali, że taką decyzję podjęli po rozmowach z przedstawicielami zarządzającej kobiecymi rozgrywkami organizacji WTA, producentami odzieży i środowiskiem medycznym.
"Jesteśmy zobowiązani do wspierania graczy i słuchania ich opinii. Oznacza to, że od przyszłego roku kobiety i dziewczęta biorące udział w turnieju będą miały możliwość noszenia kolorowych spodenek. Mamy nadzieję, że to dostosowanie zasad pomoże zawodniczkom skupić się wyłącznie na wynikach, łagodząc potencjalne źródło niepokoju” – podkreśliła w oświadczeniu dyrektor generalna All England Club Sally Bolton.
Słowa zawodniczek
W Anglii od pewnego czasu trwa debata na temat zapewnienia kobietom-sportowcom jak największego komfortu. Ostatnio Manchester City poinformował, że od nowego sezonu 2023/24 zawodniczki ze względów higieniczno-estetycznych nie będą występować w białych spodenkach.
- Nikt nic nie powiedział, bo nie było żadnych incydentów. Kobiety po prostu pogodziły się z tą sytuacją. Myślę, że organizatorzy potraktowaliby ten temat poważnie, gdyby ludzie zaczęli narzekać - powiedziała na tegorocznym turnieju Tatiana Golovina, francuska tenisistka rosyjskiego pochodzenia.
Golovina nie jest osamotniona.
Myślę, że niektóre tradycje należy zmienić - przyznała Brytyjka Alicia Barnett.
Podobnie myśli Gabriella Holmes, współzałożycielka kampanii "Address The Dress Code".
- Te archaiczne zasady zostały napisane lata temu przez mężczyzn i z biegiem czasu stawały się coraz bardziej restrykcyjne. Najwyższy czas, by zostały zmienione z myślą o menstruacji. Nie prosimy o drastyczne zmiany. Niech zarząd Wimbledonu usiądzie i wprowadzi kilka poprawek, które uwzględnią fakt, że kobiety rywalizują w miesiączce, co nakłada na nie dodatkową presję, gdy występują na tym poziomie - powiedziała Holmes.
PAP
