
- Wciągnął mnie sport, który wymaga nieco większej dyscypliny - opowiada. - Ćwiczyłam na urządzeniach w parku w Łabiszynie. Można powiedzieć, do krwi. Miałam skórę popękaną od podciągania się na drążku. Gdy dowiedziałam się, że jest casting do Ninja Warrior, z marszu pojechałam na niego

- Wciągnął mnie sport, który wymaga nieco większej dyscypliny - opowiada. - Ćwiczyłam na urządzeniach w parku w Łabiszynie. Można powiedzieć, do krwi. Miałam skórę popękaną od podciągania się na drążku. Gdy dowiedziałam się, że jest casting do Ninja Warrior, z marszu pojechałam na niego

- Wciągnął mnie sport, który wymaga nieco większej dyscypliny - opowiada. - Ćwiczyłam na urządzeniach w parku w Łabiszynie. Można powiedzieć, do krwi. Miałam skórę popękaną od podciągania się na drążku. Gdy dowiedziałam się, że jest casting do Ninja Warrior, z marszu pojechałam na niego

- Wciągnął mnie sport, który wymaga nieco większej dyscypliny - opowiada. - Ćwiczyłam na urządzeniach w parku w Łabiszynie. Można powiedzieć, do krwi. Miałam skórę popękaną od podciągania się na drążku. Gdy dowiedziałam się, że jest casting do Ninja Warrior, z marszu pojechałam na niego