Obie drużyny są na fali wznoszącej: bydgoszczanie wygrali cztery ostatnie spotkania superligi (wszystkie za 3 oczka; punktacja jest identyczna jak w siatkówce), z kolei rywal zza miedzy jest niepokonany od dwóch meczów. Zooleszcz Gwiazda zajmuje siódme, a Energa ósme miejsce w tabeli. Zwycięzca przybliży się do czołowej czwórki, która zagra w play-off o medale.
Menedżer bydgoskiej ekipy Zbigniew Leszczyński, podobnie jak przed ubiegłotygodniowym starciem ze Strzelcem Frysztak, ma spory ból głowy: jakich obcokrajowców desygnować do boju. Z grona Adam Pattantyus, Andrew Baggaley, Pan Deng jednego będzie musiał posadzić na trybunach.
Na trybunach zasiądzie komplet widzów. Ma się pojawić m.in. 30-osobowa grupa z Zakładu Karnego w Potulicach (od kilku sezonów więźniowie wspierają dopingiem zespół Artego).
- To pokłosie mojego niedawnego spotkania z osadzonymi w Potulicach. Pograliśmy trochę w ping-ponga, spodobało im się i obiecali wesprzeć nas dopingiem. Szykujemy dla nich klubowe koszulki - kończy Zbigniew Leszczyński.