Menedżer bydgoskiej ekipy desygnuje do gry... samego siebie

To będzie spotkanie w ramach 10. kolejki LOTTO Superligi. Czwartkowy rywal bydgoskich pingpongistów to mistrz Polski z sezonu 2017/2018 i brązowy medalista poprzednich rozgrywek. Obecnie zespół z Podkarpacia zajmuje 3. miejsce (22 punkty, 7 zwycięstw i 2 porażki). LOTTO Zooleszcz Gwiazda jest szósta: 15 pkt, bilans 5-4.

Do czwartkowego spotkania bydgoski zespół przystąpi w krajowym zestawieniu. Dlaczego?

- Asuka Machi i Cheon Minhyuck muszą grać w tym czasie w ligach - odpowiednio - japońskiej i koreańskiej. Kilkutygodniowe negocjacje z przedstawicielami obu federacji zakończyły się fiaskiem - mówi „Expressowi” Zbigniew Leszczyński, menedżer, zawodnik i główny sponsor bydgoskiego tenisa stołowego. - Rosjanin Wiaczesław Burow także nie może przyjechać, z kolei Hindus Manav Thakkar uczestniczy w zawodach Pro Tour. Zagranicznych graczy będę miał do dyspozycji dopiero w weekend (w niedzielę Gwiazda zagra w Gdańsku - red.) - dodaje Leszczyński.

Zobowiązania obcokrajowców wobec rodzimych federacji powodują, że Gwiazda zmuszona jest wystawić krajowy skład. Bydgoscy kibice zobaczą więc w czwartek przy stole Patryka Jendrzejewskiego (trener kadry juniorów), Artura Grelę i... Zbigniewa Leszczyńskiego.

Rywale zapowiadają przyjazd w najmocniejszym składzie. Nad Brdę zawita m.in. 25-letni Chińczyk Cheng Jingqi. To były drużynowy mistrz świata juniorów oraz zdobywca brązowego krążka w mikście (oba medale wywalczył w 2008 r.).