Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiemy, jak wypadła frekwencja podczas tegorocznej kolędy w parafiach diecezji bydgoskiej

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
W parafii pw. Bożego Ciała w Bydgoszczy wizyty duszpasterskie przebiegały w formule "od drzwi do drzwi". Kolędę przyjęło ponad 50 proc. parafian.
W parafii pw. Bożego Ciała w Bydgoszczy wizyty duszpasterskie przebiegały w formule "od drzwi do drzwi". Kolędę przyjęło ponad 50 proc. parafian. Dariusz Bloch/Archiwum
W parafiach diecezji bydgoskiej zakończył się czas wizyt duszpasterskich. W tym roku, zgodnie z decyzją biskupa bydgoskiego, kolęda odbywała się już w formie tradycyjnej, choć w niektórych parafiach była na zaproszenie wiernych.

Zobacz wideo: Rok 2023 w Bydgoszczy ogłoszony został rokiem Andrzeja Szwalbego.

od 16 lat

W parafii pw. Bożego Ciała w Bydgoszczy księża zaczęli kolędę tuż po świętach Bożego Narodzenia - 27 grudnia. Tu wizyty duszpasterskie przebiegały w formule "od drzwi do drzwi".

- Nasza parafia liczy około 8200 wiernych. Kolędę przyjęło ponad 50 proc. parafian - mówi ks. infułat Ryszard Pruczkowski, proboszcz parafii przy ul. Jesionowej. - Wszędzie spotkaliśmy się z życzliwym przyjęciem. Trudnych rozmów nie było, chociaż w niektórych domach panował smutek, bo ktoś z bliskich odszedł. W wielu rodzinach wręcz cieszono się, że po pandemii kolęda odbywa się w tradycyjnej formie, że kapłan przychodzi osobiście, błogosławi dom i jego mieszkańców. Słowem ludzie odetchnęli z ulgą, bo wróciła normalność. Zdarzały się też takie sytuacje, że niektórzy mieszkańcy byli zaskoczeni wizytą kapłana i prosili, aby odwiedził ich na koniec.

Kolęda "od drzwi do drzwi" lub na zaproszenie parafian

W bydgoskiej bazylice wizyty duszpasterskie rozpoczęły się 3 stycznia i były na zaproszenie parafian.

- Odwiedziliśmy 1200 rodzin. W czasach, gdy mieliśmy kolędę „od drzwi do drzwi" było to zwykle około 2000 rodzin - mówi ksiądz Sławomir Bar CM, proboszcz bydgoskiej bazyliki i zarazem superior Domu Zgromadzenia Misji. - Na 15 tys. wszystkich naszych parafian wizytę duszpasterską przyjęło ponad 30 procent. To więcej niż rok temu, wtedy kapłani udali się z wizytą duszpasterską do 360 rodzin.

Jak podkreśla ks. Sławomir Bar, kolędy na zaproszenie odbywały się w swobodniejszej atmosferze.

- Nie brakowało też trudnych tematów, słów krytyki, rozmów o tym, co się dzieje w Kościele w Polsce i świecie, ale także pytano o parafię i inwestycje - mówi ks. Sławomir Bar. - Ludzie mówili też, że trudniej się im żyje. My, księża mogliśmy z kolei trochę swobodniej opowiedzieć o naszej pracy, o dokonaniach oraz planach. To były ważne i cenne rozmowy. To, co szczególnie cieszy, to fakt, że kolędę przyjmowali nie tylko seniorzy, ale też sporo młodych ludzi, rodzin z dziećmi.

Ksiądz Bar, podkreśla też, że po pandemii rodzi się nowa tradycja. - Ludzie zapraszają nas kapłanów do swoich domów nawet w ciągu roku. Jeśli jest taka wola parafian, to ich odwiedzamy - mówi kapłan. - Można więc powiedzieć, że w naszej parafii kolęda trwa teraz przez cały rok.

Na terenie parafii pw. Świętego Antoniego z Padwy na Czyżkówku mieszka 9 tys. osób, w tym jest prawie 8,6 tys. katolików. Tegoroczna kolęda odbywała się tu w formule tradycyjnej. Księża z błogosławieństwem i wizytą duszpasterską odwiedzili jednak połowę parafii.

- Kapłanów jest za mało, dlatego połowa parafii miała wizytę duszpasterską, a pozostałych mieszkańców ulic, których w tym roku nie odwiedziliśmy, zaprosiliśmy na msze kolędowe do kościoła - mówi ks. kanonik Janusz Konysz, proboszcz. - Statystyk kolędowych jeszcze dokładnie nie podsumowałem, ale tam, gdzie wpuszczono nas do domów, czekano na wizytę duszpasterską i przyjmowano z życzliwością. Na terenie naszej parafii powstało dużo nowych bloków, wiele mieszkań jest pod wynajem i tam, rzeczywiście, nie wszędzie kolędę przyjmowano. Poza tym mieszka u nas sporo obywateli Ukrainy, którzy też odmawiali, bo są wyznania prawosławnego.

Słabsza frekwencja na dużych bydgoskich osiedlach

Kuria Bydgoska wstępnie podsumowała już frekwencję podczas tegorocznej kolędy.

- Z relacji dziekanów wynika, że z frekwencją bywało różnie - mówi ks. prałat Grzegorz Nowak, kanclerz Kurii Bydgoskiej. - W samej Bydgoszczy na dużych osiedlach, gdzie jest wiele bloków i sporo mieszkań wynajmowanych, frekwencja sięgała od 30 do maksymalnie 60 procent. W dzielnicach domków jednorodzinnych wypadło to lepiej 50-60 proc. Były też parafie, takie jak np. na osiedlu Piaski, gdzie frekwencja była prawie 100-procentowa. W parafiach diecezji znajdujących się w terenie, frekwencja była lepsza, szczególnie w parafiach wiejskich, gdzie aż 90 proc. parafian kolędę przyjęło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo