Okazało się, że dynamiczna promocja przyniosła skutek, bo ponad tysiąc kibiców przybyło w środę na świecki stadion, by obejrzeć sparingowy mecz Wdy z Lechią Gdańsk
Sparingowe spotkanie piłkarzy Wdy z Lechią Gdańsk zgromadziło na trybunach stadionu rekordową liczbę kibiców. Oprócz świeckich sympatyków futbolu na trybunach pojawili się kibice z Gdańska.
W pewnym momencie swoją obecność przed stadionem zademonstrowali kibice Zawiszy Bydgoszcz, którzy wrogimi okrzykami przypomnieli o swojej antypatii do piłkarzy i kibiców z Gdańska.
Paweł Janas, trener gości przywiózł do Świecia prawie cały pierwszy zespół, jednak ze względu na kontuzje w meczu nie zagrali, między innymi: Sebastian Małkowski, Jakub Kosecki, Adam Duda i Tomasz Dawidowski. <!** reklama>
W tej sytuacji szansę gry przeciwko drużynie Wdy otrzymali młodsi zawodnicy - Przemysław Frankowski, Krystian Rąbczyk i Krzysztof Iwanowski.
W pierwszej części meczu, piłkarze Wdy Świecie stawiali gościom bardzo skuteczny opór. Grając bez kompleksów na swoim normalnym poziomie kilka razy zagrozili nawet bramce Lechii.
- Po pierwszej części spotkania miałem nadzieję na sukces w tym meczu - mówi pan Grzegorz, kibic. - Jednak w drugiej połowie, przewaga gości stawała się coraz bardziej widoczna i moje nadzieje topniały z minuty na minutę - dodaje pan Grzegorz.
Pierwsza bramka dla gości padła pod koniec 70. minuty meczu, a niespełna 7 minut później było już 2:0 - obie bramki zdobył Damian Szuprytowski. Kilka minut później na listę strzelców wpisali się jeszcze Krystian Rąbczyk i Patryk Tuszyński. Ostatecznie mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem Lechii Gdańsk 4:0.
Dla kibiców, oprócz emocji sportowych, organizatorzy przygotowali wiele dodatkowych atrakcji i konkursów. Nie nudzili się też najmłodsi kibice, dla których przygotowano specjalny plac zabaw.