Odkrywamy Bydgoszcz, odcinek 1

Gospodyniom i gospodarzom wielkanocnych śniadań i obiadów widocznie na tyle przypadło wyręczanie się profesjonalnymi kucharzami w poprzednich "sezonach" do gustu, że restauratorzy – także bydgoscy - i w tym roku zaprezentowali swoje rozbudowane menu cateringu na te wyjątkowe dni.
To Cię może zainteresować
Zajrzeliśmy do ofert kilkunastu znanych bydgoskich i podbydgoskich restauracji. Na ile wycenili litr żurku? Ile kosztuje foremka tradycyjnego pasztetu? Czy da się je porównać ze światowymi wręcz cenami garmażeryjnymi stołów warszawskich ("Fakt" doniósł niedawno, że kilogram wiosennej sałatki jarzynowej w delikatesach "U Fukiera" Magdy Gessler kosztuje 97 złotych)? Niestety, można odnieść wrażenie, że tanio już było i u nas, ale tłumaczenia tego stanu rzeczy są już powszechne – wzrost wszelkich kosztów musi znaleźć przełożenie i na wielkanocnym stole. Czy ostudzi to zapał bydgoszczan w zamawianiu cateringu?
Przyjmujący zlecenia w jednej z najbardziej popularnych restauracji bydgoskich powiedział nam, że na święta Bożego Narodzenia przyjęli ponad sto zamówień, każde o wartości kilkuset złotych, teraz telefonów z pytaniami jest od kilku dni również sporo, więc nie martwią się o brak pracy
(mimo że do chałupniczej pracy z przygotowaniem jedzenia wzięło się teraz też sporo uchodźczyń z Ukrainy). Skoro tak, sprawdziliśmy, do kiedy można składać zamówienia i kiedy należy odebrać zamówione dania. Podajemy wyłącznie przykładowe dania z ofert, znacznie bardziej obszernych. Ze wszystkimi można zapoznać się na profilach Facebookowych restauracji. Warto dodać, że większość restauracji proponuje smakoszom chleby własnego wypieku.