MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielka klasyka obok gorących nowości przez tydzień w "žOrle" i w "žMózgu"

Mirosława Kruczkiewicz-Siebers
Mirosława Kruczkiewicz-Siebers
Są tacy, którzy film „Lecą żurawie” zaliczają do największych osiągnięć kinematografii. Nadarza się niecodzienna okazja, by ten sąd skonfrontować z własną opinią o filmie.

<!** Image 3 align=none alt="Image 203078" sub="Kadr z filmu „Lecą żurawie” Kałatozowa [Fot. archiwum filmu]">Są tacy, którzy film „Lecą żurawie” zaliczają do największych osiągnięć kinematografii. Nadarza się niecodzienna okazja, by ten sąd skonfrontować z własną opinią o filmie.

Polska publiczność była przed laty na bieżąco z kinematografią wielkiego wschodniego sąsiada. Radzieckie filmy dawano często w telewizji, a w zakładach i szkołach rozprowadzano bilety na przeglądy, organizowane obowiązkowo w październiku. Gdy zatem już można było, polscy widzowie zwrócili wzrok w inną stronę.<!** reklama>

Tymczasem w rosyjskim kinie dzieje się dużo i ciekawie. Pokazuje to organizowany od kilku lat Festiwal Filmów Rosyjskich „Sputnik nad Polską”. Dziś ta objazdowa impreza zawita do Bydgoszczy. Przez tydzień będzie można obejrzeć nie tylko najgorętsze kinowe produkcje z minionego roku, ale i legendarne dzieła klasyków! 

<!** Image 4 align=none alt="Image 203078" sub="Kadr z filmu „Stalker” Tarkowskiego [Fot. archiwum filmu]">W nurcie historycznym pokazane zostaną „Klasyka kina radzieckiego”, „Wielka literatura w kinie radzieckim”, retrospektywy Siergieja Eisensteina i Aleksandra Sokurowa. Oprócz wspomnianego melodramatu „Lecą żurawie” Michaiła Kałatozowa z 1957 roku, będzie można zobaczyć nie mniej sławny, choć w zupełnie innym gatunku, fantastyczno-naukowy (a jednocześnie filozoficzny) film „Stalker” Andrieja Tarkowskiego z 1979 roku. Nurt science-fiction reprezentują też o 10 lat późniejsze „Dni zaćmienia” Aleksandra Sokurowa. Umierajacego Lenina i jego następcę, Josifa Wissarionowicza, zobaczą ci, którzy wybiorą się na inny film Sokurowa - „Cielec” z 2001 roku.

Miłośnicy wielkich historycznych widowisk wybiorą się zapewne na czarno-biały, ale stworzony z rozmachem film „Aleksander Newski” samego Siergieja Eisensteina i Dmitrija Wasiljewa z 1938 roku oraz na „Iwana Groźnego” Eisensteina z 1944 roku.

Wśród ośmiu tytułów z trzech ostatnich lat, jakie przywiezie do Bydgoszczy „Sputnik”, znalazł się nakręcony w tajdze dokument „Szczęśliwi ludzie” Dmitrija Wasiukowa (współscenarzystą był m.in. słynny niemiecki reżyser Werner Herzog). Są też dwa filmy Aleksieja Bałabanowa, zaliczanego do najciekawszych współczesnych rosyjskich reżyserów, laureata nagrody FIPRESCI - „Też chcę” z ubiegłego roku i o dziesięć lat starsza „Rzeka”. 


Festiwalowe projekcje odbywać się będą w kinie „Orzeł” i klubie „Mózg” od piątku do piątku 11-18 stycznia

Karnety kosztują 40 i 70 zł, a bilety na poszczególne seanse 5 i 10 zł

Program dostępny jest na stronie www.mck-bydgoszcz.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!