- Na polowaniu nic nie jest przypadkowe, każdy wie, gdzie stać, co robić, prowadzący polowanie wszystko ustala. Stąd, nawet jeśli nie wiadomo, kto strzelał, można zawęzić grupę osób do dwóch-trzech. Straż Łowiecka ma wszystko na tacy, łącznie z marką samochodu, którym wywieziono jelenia. Wzięli próbki farby, które dadzą odpowiedź, czy był to jeleń czy nie, dlaczego jeszcze ich nie zbadano? - irytuje się bydgoski myśliwy.
- Byłem już przesłuchiwany, podobnie jak koledzy myśliwi. Mam nadzieję na szybkie wyjaśnienie tej sprawy - nie kryje Andrzej Tyma, prezes Koła Łowieckiego „Słonka”.
- Państwowa Straż Łowiecka w Bydgoszczy prowadzi dochodzenie w sprawie o nielegalny odstrzał jelenia szlachetnego, byka, o wartości co najmniej 7800 złotych na szkodę skarbu państwa, reprezentowanego przez Nadleśnictwo Żołędowo - dowiedzieliśmy się w KPUW w Bydgoszczy.
Straż Łowiecka podlega właśnie wojewodzie. To do niego wpłynęła również skarga na opieszałość strażników PSŁ.
- Komendant PSŁ w Bydgoszczy 21 grudnia zwrócił się do Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ o ukierunkowanie prowadzącego to dochodzenie co do wykonania dalszych czynności w sprawie i sposobu jego merytorycznego zakończenia. Wojewoda przekazał prokuraturze skargę pana Henryka Tomaszewskiego na czynności PSŁ i to prokuratura ją wyjaśnia - mówi Jarosław Jakubowski, rzecznik wojewody.
W latach 2011-2015 Państwowa Straż Łowiecka w Bydgoszczy prowadziła 56 postępowań przygotowawczych w sprawach o przestępstwa z ustawy Prawo łowieckie.
- Aktem oskarżenia zakończono 17, umorzeniem - 38. Jedna sprawa jest nadal w toku. Spośród pięciu strażników PSŁ w Bydgoszczy trzej (w tym komendant) są myśliwymi. Prowadzący dochodzenie w sprawie odstrzału jelenia nie jest myśliwym - mówi rzecznik.