Więcej pieniędzy na bezrobotnych. Bydgoski PUP ma dostać dodatkowe fundusze

Ministerstwo Pracy określiło trzy wskaźniki oceny skuteczności działań PUP. Wojewódzki Urząd Pracy przygotował na ich podstawie ranking województwa. Wyniki są całkowicie inne niż w „Analizie porównawczej” WUP w Toruniu, którą prezentowaliśmy przed dwoma tygodniami. Według warszawskich norm, bydgoski PUP jest w województwie najlepszy...

Urząd zajął pierwsze miejsce w ocenie efektywności podjęć pracy niesubsydiowanej - to „zwykłe” pośrednictwo pracy bez angażowania środków Funduszu Pracy.

Równie wysoko oceniono efektywność działań edukacyjnych, a więc staży i szkoleń.

Bydgoski PUP uzyskał czwartą lokatę przy ocenie efektywności podjęć pracy subsydiowanej. Składają się na nią m.in. prace interwencyjne, roboty publiczne, i dotacje na samozatrudnienie.

- Szczególnie istotny jest dla nas ten pierwszy wskaźnik - mówi Tomasz Zawiszewski, dyrektor bydgoskiego PUP. - Świadczy on nie tylko o działalności urzędu, ale i o potencjale lokalnego rynku pracy na tle województwa. To dobra wiadomość.

Bydgoski urząd miesięcznie aktywizuje, a więc znajduje pracę, około 100 osobom. To dużo, ale wciąż jest co robić przy bezrobociu wynoszącym ponad 8 procent.

Niebawem urzędy pracy dowiedzą się, jakie fundusze na aktywizację otrzymają w przyszłym roku.

- Dostaniemy ich na pewno więcej - ocenia Tomasz Zawiszewski. - W 2014 było to ponad 17 milionów, w 2015 zapewne kilka milionów więcej. Dzięki temu będziemy mogli pomagać jeszcze skuteczniej.

Obok bydgoskiego, dobre rezultaty osiąga PUP w Inowrocławiu. plasując się w czołówce zestawień. Najcięższa sytuacja panuje w powiatach wąbrzeskim, radziejowskim i golubsko-dobrzyńskim.