Cel: Lodowa Mila i wpław przez kanał Catalina w rekordowym czasie
O tym, jak wytrwać do końca dystansu, płynąc w lodowatej wodzie i o tym, czy każdy kolejny start to pokonywanie granic własnej wytrzymałości mówi Hanna Bakuniak, pływaczka z Bydgoszczy, która właśnie pobiła rekord świata w zimowym pływaniu. Nie miała sobie równych na dystansie kilometra w wodzie o temperaturze poniżej 4 stopni Celsjusza podczas V Otwarte Mistrzostwa Niemiec.
Hanna Bakuniak: - Pływanie w zimnych wodach nie jest popularną dyscypliną. Cały czas się rozwija, więc zachęcam do spróbowania. Sama przypadkiem trafiłam w Internecie na informacje o Mistrzostwach Świata, które odbyły się w Rosji. Nie mogłam sobie tego wyobrazić, ale pomyślałam, że fajnie byłoby spróbować w przyszłości takiego pływania. Bogusław Ogrodnik opublikował wpis na portalu społecznościowym, że brakuje im kobiety, aby wystawić sztafetę mieszaną podczas startu w Pucharze Świata w Estonii. Zdecydowałam się wystartować z mężczyznami. Skontaktowałam się z Polish Ogrodnik Team, dostałam wskazówki i wszystkie szczegółowe informacje o zimowym pływaniu. Wspólnie pojechaliśmy najpierw na zawody do Belgii, aby sprawdzić, jak zareaguje mój organizm i jak się będę czuła w nowych warunkach. W tym samym czasie wracałam do treningów na basenie, ale ciężko było mi się do nich zmotywować. Nie chciałam rezygnować z postawionych celów, dlatego szukałam sposobu, żeby na nowo zakochać się w pływaniu. Start na jeden kilometr w Niemczech, który dał mi ten rekordowy wynik, traktowałam jako sprawdzian. Był to jeden z etapów przygotowania do realizacji mojego marzenia, jakim jest przepłynięcie lodowej mili angielskiej.
Zobacz również:
Nie przejdziesz, nie przejedziesz... Tak parkują "mistrzowie...