https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Węzeł gordyjski, choć cieplny

Sławomir Bobbe
Wczoraj właściciele domków z ulicy Janka z Czarnkowa zostali pozbawieni ciepłej wody. Winą za to obarczają Spółdzielnię Mieszkaniową „Zrzeszeni”, która administruje nieruchomościami.

Wczoraj właściciele domków z ulicy Janka z Czarnkowa zostali pozbawieni ciepłej wody. Winą za to obarczają Spółdzielnię Mieszkaniową „Zrzeszeni”, która administruje nieruchomościami.

<!** Image 2 align=right alt="Image 147613" sub="- Dziś w kranach zabraknie ciepłej wody, kaloryfery będą ciepłe jeszcze do końca sezonu grzewczego, potem też będą zimne - mówi Mirela Świtalska Fot. Miłosz Sałaciński
">- Kupiłem dom z drugiej ręki. Żeby móc to zrobić, musiałem zapisać się do SM „Zrzeszeni” i wstąpić w szeregi spółdzielców - wspomina pan Maciej Świtalski.

Ale to spółdzielnia, do której należy, jak twierdzi mieszkaniec, jest źródłem jego kłopotów.

Woda do wczoraj

Chodzi o pismo, w którym SM „Zrzeszeni” zapowiada, że od 31 marca nie będzie już pośredniczyć w rozliczaniu ciepłej wody między mieszkańcami a KPEC-em.

- Spółdzielnia powiedziała nam - nas to nie obchodzi, radźcie sobie sami. Zamiast rozwiązać sprawę, umywa ręce. I zostaniemy bez wody - martwi się bydgoszczanin.

Sprawę doskonale zna wiceprezes spółdzielni, Zdzisław Lewandowski. - Mamy problem z mieszkańcami ulicy Janka z Czarnkowa. Lokatorzy z bloków płacą normalnie fundusz remontowy, mieszkańcy z domków na tej ulicy - nie. A instalacje mają już swoje lata, niedługo będzie trzeba je remontować - twierdzi prezes.

Chcą, ale nie mogą

- Spółdzielnia postępuje w sposób niegospodarny, bo my, mieszkańcy, chcemy płacić ten fundusz, tylko nikt nie chce go zbierać, wykorzystując to jeszcze jako argument przeciw nam - mówi pan Maciej. - Przecież to „Zrzeszeni” budowali ten węzeł cieplny i to spółdzielnia jest odpowiedzialna za jego stan i prawidłowe funkcjonowanie.

<!** reklama>Ale to tylko jeden problem. - O ile w administrowanym przez nas bloku mamy swobodny dostęp do instalacji, mierników i węzłów, tak tu musielibyśmy każdorazowo wchodzić na teren prywatnej posesji. Wystąpiliśmy o podpisanie umowy z nami, która by to umożliwiała, chcieliśmy też, aby mieszkańcy wytypowali swojego przedstawiciela, ale bez odzewu. Jak mamy rozliczać mieszkańców, skoro nie mamy dostępu do ich instalacji? A wiemy doskonale, że niektórzy zainstalowali sobie pompy ciepła, co powodować może zakłócenia w odczycie liczników. Jedni płacą więcej, choć nie powinni, inni płacą mniej, choć powinni zapłacić więcej - uważa prezes.

- Pompy cyrkulacyjne to standard w większości domów jednorodzinnych, a nie sposób na omijanie liczników. Problem nie leży po naszej stronie, tylko węzła, który obsługuje także mieszkańców sąsiedniego bloku - uważa jednak Maciej Świtalski.

Do sprawy wrócimy.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski