O sprawie donosi Onet. Z ustaleń portalu wynika, że do sytuacji doszło na warszawskim Mokotowie. Dwaj mężczyźni przyjechali swoim oplem pod jedną z galerii z zamiarem kradzieży samochodu. Wybrali pojazd i gdy upewnili się, że jego właścicielka poszła do sklepu, spróbowali się włamać do auta.
Jak się okazało, kobieta szybko zawróciła do auta, ponieważ sklep, do którego się wybierała, był nieczynny. Gdy zauważyła, że w jej samochodzie siedzi dwóch mężczyzn, postanowiła działać.
Kobieta najpierw zapytała, dlaczego siedzą w jej samochodzie i chcą jej go zabrać. Kiedy nic nie odpowiedzieli, podwinęła rękawy i sama siłą zaczęła wyciągać sprawców z pojazdu, szarpiąc ich przy tym za ubrania. Udało się jej wyciągnąć ich z samochodu, chociaż jest dużo drobniejszej postury niż sprawcy. Kiedy mężczyźni zobaczyli jej determinację, stwierdzili, że lepiej się wycofać, wsiedli do swego opla insignia i odjechali - mówi Onetowi podkom. Robert Koniuszy z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.
Kobieta natychmiast wezwała policję. Funkcjonariusze szybko zabezpieczyli ślady. Sprawców udało się ująć w 3 dni. Okazało się, że jeden z nich w piwnicy trzyma 21 gramów mefedronu. Obaj mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów. O ich dalszym losie zadecyduje sąd.
Źródło: Onet
