Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warczą piły, pracują betoniarki

Marek Wojciekiewicz
Pozrywane dachy budynków mieszkalnych i gospodarczych, uszkodzone linie energetyczne i tysiące powalonych drzew - ten widok pozostanie na zawsze w ich pamięci.

Pozrywane dachy budynków mieszkalnych i gospodarczych, uszkodzone linie energetyczne i tysiące powalonych drzew - ten widok pozostanie na zawsze w ich pamięci.<!** Image 2 align=none alt="Image 196721" sub="Fot. Marek Wojciekiewicz">

Stara Rzeka, malowniczo położona wieś niedaleko Osia, w połowie lipca w ciągu zaledwie kilku minut zamieniła się pobojowisko. To ta miejscowość ucierpiała najbardziej w trąbie powietrznej, która przeszła nad województwem kujawsko-pomorskim.

Podobne nawałnice nawiedziły wtedy też województwo pomorskie i wielkopolskie. Dziś, dwa miesiące po tamtej feralnej sobocie, w całej wsi trwa pospolite ruszenie. Przez całe dnie słychać odgłosy pracy spalinowych pił do drewna. Przy drodze dojazdowej do wsi, otoczonej lasem, co kawałek spotkać można przygotowane do transportu pryzmy drewna. Coraz mniej jest też miejsc, w których pozostały drzewa niebezpiecznie pochylone nad drogą dojazdowymi. <!** Image 3 align=none alt="Image 196722" sub="Fot. Marek Wojciekiewicz">

Jednak miejscowi wiedzą, że wyruszając w drogę samochodem wciąż warto mieć przy sobie piłę lub siekierę.

Kiedy dojeżdżam do Starej Rzeki, jedno z takich drzew od podmuchu wiatru przewraca się dokładnie w poprzek drogi. Z naprzeciwka podjeżdża samochód dostawczy, z kierowcą próbujemy wspólnie usunąć przeszkodę. Niestety, potrzebna jest pomoc, dzwonimy do leśniczego, który pojawia się niemal natychmiast. Szybko ocenia wielkość zawalidrogi, wraca do samochodu po siekierę i w ciągu kilkunastu sekund przecięty pień można przesunąć na skraj jezdni.

- Oceniam, że w 80 procentach mamy nasz teren już uporządkowany - mówi Wojciech Zomkowski, leśniczy z Pohulanki. - Takie sytuacje jak ta jeszcze się zdarzają.

W gospodarstwie Ewy Friszke ucierpiał nowy dom i stary budynek mieszkalny ze stajnią i stodołą.

- Całe szczęście, że wszystkie budynki mieliśmy ubezpieczone, niestety, kwota odszkodowania pokrywa tylko część strat, które wtedy ponieśliśmy - mówi Ewa Fryszke. - Przy okazji odbudowy, przeprowadzamy drobne modernizacje, a to rodzi kolejne koszty.

W gospodarstwie, w którym drewniany dom został przez nawałnicę zrównany z ziemią, prawie gotowa jest już betonowa płyta fundamentowa, na której stanie nowy drewniany dom. <!** reklama>

- Ta tak dotkliwie doświadczona rodzina jest pod naszą stałą opieką, na razie otrzymali mieszkanie zastępcze, jednak jest szansa, że jeszcze w tym roku będą mogli wrócić do siebie - informuje Beata Jagła, sekretarz gminy Osie. - Ludzie ci otrzymali na budowę tego domu pomoc od państwa w wysokości 100 tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!