https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Walczyły o każdy punkt

Tomasz Keller
W pierwszym meczu fani kobiecej siatkówki mieli wszystko, czego dusza zapragnie. Niestety, po heroicznej walce podopieczne Andrzeja Nadolnego uległy w tie-breaku faworyzowanym rywalkom.

W pierwszym meczu fani kobiecej siatkówki mieli wszystko, czego dusza zapragnie. Niestety, po heroicznej walce podopieczne Andrzeja Nadolnego uległy w tie-breaku faworyzowanym rywalkom.

<!** Image 2 align=right alt="Image 133470" sub="Świetna gra Dagmary Grajczak (atakująca po prawej) w dużej mierze przesądziła o porażce w drugoligowym debiucie Jokera-Mekro Świecie / Fot. Andrzej Pudrzyński">Pierwszy, historyczny mecz drugiej ligi siatkówki kobiet przyciągnął do świeckiej hali niespotykaną dotąd publiczność jeśli chodzi o tę dyscyplinę sportu. - Spotkanie było bardzo pasjonujące. Nasze siatkarki spisały się świetnie, szkoda, że nie udało się wygrać - powiedzieli nam kibice Jokera-Mekro, których spotkaliśmy podczas meczu.

- Zdajemy sobie sprawę, że można było ten mecz wygrać, niestety, zapłaciliśmy frycowe - powiedział po meczu Andrzej Nadolny, trener Jokera-Mekro Świecie. Siatkarki z Chodzieży rozpoczęły mecz dość nerwowo, a w pierwszym secie Jokerowi wyraźnie gra się układała, dzięki czemu drużyna Andrzeja Nadolnego wygrała pierwszą partię 25:17. Później zaczęły się schody, a Chodzież udowodniła, że była jedną z lepszych drużyn poprzedniego sezonu w drugiej lidze.

<!** reklama>- Chodzież to bardzo dobry zespół złożony z doświadczonych zawodniczek i niektórym drużynom ciężko będzie zdobyć z nim choćby jeden punkt - mówi Andrzej Nadolny.

Druga partia to gra punkt za punkt. Przy stanie 22:22 Olga Butt-Husaim wyraźnie obiła blok rywalek, co widzieli chyba wszyscy oprócz sędziów, którzy przyznali punkt rywalkom. Ten incydent nie pozostał bez wpływu na dalszą grę świeckich siatkarek. Dwa autowe ataki Hanny Łukasiewicz zakończyły seta zwycięstwem Chodzieży 25:22.

W trzeciej partii rozdrażnione świecianki ponownie wzięły się ostro do pracy. Doskonale spisywała się w tej części gry Anna Hohn, która, gdy tylko otrzymywała dokładne zagrania od Katarzyny Wenerskiej, była praktycznie bezbłędna. Niestety, nie był to z kolei najlepszy mecz w wykonaniu kapitan świeckiego zespołu. Kasia Wenerska czterokrotnie podczas próby „kiwek” trafiała piłką w siatkę. Trzeci set zakończył się jednak ponownie wysokim zwycięstwem Jokera 25:17. - Czwarta partia to od początku ostra walka punkt za punkt - mówi trener.

Joker prowadził już 21:19, ale trzy punkty z rzędu zdobyła Chodzież, wychodząc na prowadzenie 23:22. Grą rywalek kierowała grająca trener Dagmara Grajczak, która była niemal wszędzie na boisku. Walka na wymiany, niestety, zakończyła się porażką świecianek 24:26, co doprowadziło do tie-breaka. W tym kibice oglądali prawdziwy „dreszczowiec”. Chodzież szybko objęła prowadzenie 7:3, a drużyny zmieniały strony przy wyniku 8:6 dla rywalek. Joker doprowadził na moment do remisu 8:8, ale chwilę później znów było 10:8 dla Chodzieży.

Końcówka to już wojna nerwów. Niestety, przy stanie 14:13 zespół gości wykorzystał pierwszą piłkę meczową, a uczyniła to właśnie Dagmara Grajczak, która dobiła świecianki asem serwisowym kończąc ten nieprawdopodobny horror.

Joker-Mekro plamy w debiucie na pewno nie dał. Siatkarki ze Świecia zdobyły punkt (porażka 2:3 nagradzana jest jednym punktem) z bardzo trudnym przeciwnikiem, udowadniając, że tkwi w nich spory potencjał.

Wynik meczu

Joker-Mekro Świecie – CHTPS Chodzież 2:3 (25:17, 22:25, 25:17, 24:26, 13:15)

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski