https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W tym tygodniu rozstrzygnie się przyszłość koalicji PO-SLD w Bydgoszczy. Czy dojdzie do rozstania?

Sławomir Bobbe
Głosowanie w sprawie ZIT już za prezydentem Bruskim. Teraz musi podjąć decyzję, co zrobić z koalicjantem
Głosowanie w sprawie ZIT już za prezydentem Bruskim. Teraz musi podjąć decyzję, co zrobić z koalicjantem
Jeszcze w tym tygodniu rozstrzygnie się przyszłość koalicji PO-SLD w Radzie Miasta Bydgoszczy. Wiele jednak wskazuje na to, że rodzi się właśnie nowa koalicja. Wyborcza.

- Takie głosowanie w sprawie ZIT oznacza zerwanie koalicji SLD-PO. Właśnie obserwujemy powstawanie nowego porozumienia - bloku SLD-Twój Ruch i Stowarzyszenia Metropolia Bydgoska, który desygnuje Romana Jasiakiewicza jako kandydata na prezydenta Bydgoszczy w nadchodzących wyborach - tuż po poznaniu wyników piątkowego głosowania nad ZIT mówił jeden z bydgoskich radnych.
[break]

- Nie mówiłem tego wcześniej, ale potwierdzam - to bardzo dobry pomysł dla Bydgoszczy. Co prawda na szczeblu krajowym Leszek Miller raczej nie prze do współpracy z nami, ale lokalna polityka rządzi się swoimi prawami - uważa Łukasz Krupa, poseł Twojego Ruchu. - Sytuacja się już klaruje. Dla mnie oczywiste jest, że SLD jak i my nie będziemy raczej w stanie wystawić kandydatów, którzy będą mogli wejść do drugiej tury wyborów prezydenckich. Tam spotka się dwóch z trzech byłych prezydentów. Jeśli będzie to Roman Jasiakiewicz, to naturalne stanie się, że będzie on kandydatem środowisk centro-lewicowych - analizuje Łukasz Krupa. - Oczywiste jest, że SMB weźmie stronę tych, którzy reprezentują opcję probydgoską. Po ostatnim głosowaniu trudno powiedzieć, że może być to PO, za którą stoi poseł Lenz i marszałek Całbecki.

Zerwanie koalicji SLD -PO będzie miało poważne skutki. Sojusz ma nie tylko swojego wiceprezydenta i dwóch wiceprzewodniczących rady, ale ludzie kojarzeni z lewicą zasiadają na ważnych stanowiskach w wielu instytucjach. Człowiekiem lewicy jest Mirosław Kozłowicz, dyrektor ZDMiKP, mówi się też, że z poparciem SLD komendantem straży miejskiej został Marek Echaust.
- Nie mam wątpliwości, że w tej sytuacji Jan Szopiński powinien odejść ze stanowiska wiceprezydenta miasta. Nie jestem jednak od tego, by podpowiadać SLD, jak ma się w tej sytuacji zachować - komentował jeszcze w piątek po sesji Rady Miasta Piotr Król, szef klubu radnych PiS.

- To prezydent Rafał Bruski zapowiadał w piątek, że będzie musiał zastanowić się nad dalszą współpracą z SLD. Czekamy na jego decyzję spokojnie - naszego piątkowego głosowania się nie wstydzimy. Uważamy, że porozumienia ZIT w takiej formule nie powinniśmy podpisywać i nie zmieniamy stanowiska w tej sprawie, nawet jeśli ceną ma być koalicja - mówi Łukasz Chojnacki, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej SLD. - Jeśli chodzi o koalicję, to często bywa tak, że między jej partnerami dochodzi do tarć i sporów, wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się między PSL a PO na poziomie rządowym. Jakiekolwiek decyzje zapadną, trzeba stwierdzić, że przez parę ostatnich lat udało nam się wspólnie pracować dla dobra naszego miasta. My mamy posiedzenie Rady Miejskiej SLD w środę i być może będziemy również rozmawiać o obecnej sytuacji.

Łukasz Chojnacki nie widzi też powodu, by wiceprezydent z ramienia SLD miał podać się do dymisji.

- Jan Szopiński został desygnowany na to stanowisko przez SLD, na razie sam nie musi wykonywać żadnych kroków. Natomiast łączenie piątkowego głosowania z odejściem Mirosława Kozłowicza, szefa drogowców, uważam za nieuzasadnione. Dyrektor został przecież wybrany w otwartym konkursie.
Co na sojusz z Sojuszem mówi SMB? - Dostrzegamy zaangażowanie PiS i SLD w próbę odrzucenia niekorzystnego dla Bydgoszczy porozumienia w sprawie ZIT. Na teraz nie prowadzimy jednak żadnych konkretnych rozmów w sprawie wyborczych koalicji. Bardzo staramy się o to, by nie łączyć działalności stowarzyszenia z żadną z opcji politycznych - zarzeka się Piotr Cyprys, prezes SMB. Dla SMB porozumienie z lewicą byłoby trudne, chociażby ze względu na obecność we władzach Stefana Pastuszewskiego. - Dostrzegamy jednak potrzebę zasiadania w Radzie Miasta osób, dla których wskazówką nie będzie partyjne polecenie, a dobro Bydgoszczy i jego mieszkańców - mówi Piotr Cyprys.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Anka
o matko nam nie tylko prezydent dobry potrzebny ale i NIE SPRZEDAJNI MYŚLĄCY RADNI... bo ci co głosowali za zit-em z toruniewem do bydgoskiej rady miasta się nie nadają
M
Marek
Jasiakiewicz to nieporozumienie. Miał już swój czas i co? I nic! Tym bardziej przekreśla go obecna hipokryzja i kreowanie się na obrońcę Bydgoszczy, kiedy to sam podpisywał deklaracje współpracy z Toruniem i mówił o dwóch stolicach.
o
ola
Pan Jasiakiewicz niech już sobie ta spokój z rządzeniem w Bydg. już nie te lata i myślenie.
M
MG
Jak to co zrobić z koalicjantem? Jak powiedział szef z Torunia, pan Lenz - opornych należy spacyfikować. Partia przewodnią siłą narodu.
T
TED
Po rządach Dombrowicza nieomal każdy myślący mieszkaniec Bydgoszczy sądził, że nic już gorszego miasta spotkać nie może. Okazało się, iż byliśmy w błędzie. Nowy prezydent jest co najmniej tak samo "dobry" jak poprzedni. Co tu komentować? Najwyżej z rozpaczą powtórzyć: "O tempora, o mores". To tragiczne i trudno wytłumaczalne, że w 8 co do wielkości mieście w Polsce prezydentem zostaje ktoś taki jak Dombrowicz, następcą Bruski, a teraz szykują Jasiakiewicza. Ech, te bydgoskie "elity", bardziej przypominają kocioł z odpadami.
"gołod... hop do kupki"
A, czy tow. Jasiakiewicz nie był już włodarzem ?... i niczym szczególnym się nie wyróżnił poza staniem się poczwórnym kamienicznikiem, w tym jednej w dalekiej Gdyni.
A
Ateista z Nazaretu
Bruski niech da następne 200tys.złotych na jakiś ołtarzyk.A m.k.jeleniewski co w czasach komuny walczył z kosciołem na to się zgodził.Jak to można się przefarbować z czerwonego na czarne.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski