Zobacz wideo: Wysokie mandaty dla kierowców na drodze S5 pod Bydgoszczą.

W czwartek (20 stycznia) około godz. 2:40 w nocy dyżurny toruńskiej policji otrzymał informację od kierowcy karetki o kolizji, do której doszło przy ul. Gagarina w Toruniu.
- Kierowca karetki wraz załogą wracali właśnie ze zdarzenia do bazy - mówi podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowa Komendanta Miejskiego Policji w Toruniu. - W pewnym momencie zauważyli samochód marki Fiat Doblo, który gasił i zapalał światła w pojeździe, a po chwili najechał na znak stojący na wysepce pomiędzy pasami.
Załoga karetki widząc, co się dzieje zadzwoniła na numer alarmowy 112. Kierowca karetki zawrócił, włączył sygnały świetlne i dźwiękowe dając tym samym kierowcy znak do zatrzymania. Ten jednak nie zatrzymał się i pojechał dalej.
- Kierowca karetki pojechał za nim, sprawca kolizji widząc, że nie ma szans ucieczki zatrzymał pojazd przy ul. Wybickiego. Goniący go kierowca karetki udaremnił mu dalszą jazdę wyciągając kluczyki ze stacyjki - mówi podinsp. Wioletta Dąbrowska.
Policjanci wezwani na miejsce nie mieli wątpliwości, że przyczyną tego zdarzenia był alkohol.
- Kierowca natychmiast został poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu - mówi podinsp. Wioletta Dąbrowska. - Urządzenie wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna otrzymał mandat za spowodowanie kolizji. Policjanci zatrzymali mu też prawo jazdy.
Za prowadzenie w stanie nietrzeźwości 37-latek z Bydgoskiego Przedmieścia odpowie teraz przed sądem. Za jazdę pod wpływem alkoholu, oprócz utraty uprawnień do kierowania pojazdami, może mu grozić wysoka grzywna oraz do 2 lat więzienia.