Do tej sytuacji, jak przypomina Komenda Powiatowa Policji w Nakle nad Notecią, doszło jakiś czas temu. W związku z pożarem, na miejsce zdarzenia pojechali dwaj policjanci z wydziału patrolowego komisariatu w Szubinie: st. sierż. Piotr Guciński oraz st. post. Dawid Strychalski.
O tym jak przebiegała akcja, piszemy pod zdjęciem.

- Funkcjonariusze na miejsce zdarzenia przybyli jako pierwsi. Gdy wysiedli z auta podbiegł do nich jeden ze świadków i oświadczył, że w kamienicy nadal mogą znajdować się ludzie. Z uwagi na realne zagrożenie życia i zdrowia mundurowi natychmiast wbiegli do zadymionego budynku, aby ewakuować osoby znajdujące się w środku. W kamienicy panowało duże zadymienie, widoczność była bardzo ograniczona. Stróże prawa najpierw sprawdzili mieszkania na pierwszym piętrze. Wszystkie drzwi były pozamykane. Funkcjonariusze pobiegli więc wyżej. Tam drzwi jednego z mieszkań były otwarte. W środku policjanci zastali kobietę i mężczyznę, którym pomogli opuścić lokal. Jak wynikało z późniejszej rozmowy z uwagi na silne zadymienie w obiekcie para nie była w stanie samodzielnie wyjść. Przez cały ten czas funkcjonariusze ostrzegali, że w budynku się pali i należy natychmiast go opuścić - informuje st. sierż. Kamil Smoliński, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Nakle nad Notecią.
Wołanie policjantów usłyszała 75-letnia kobieta mieszkająca na pierwszym piętrze. Wyszła na korytarz, potem funkcjonariusze szubińskiego komisariatu pomogli jej wyjść na zewnątrz. Wszyscy, którzy zostali ewakuowani oświadczyli, że dobrze się czują i nie potrzebują pomocy medycznej.
- Policjanci wbiegając do zadymionego budynku, by ratować mieszkańców wypełnili słowa policyjnego ślubowania. Niewątpliwie dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji funkcjonariuszy w zdarzeniu nikt nie ucierpiał - dodaje oficer prasowy nakielskiej komendy policji.
PRZECZYTAJ TAKŻE
