Na zwłoki mężczyzny w zaawansowanym już stadium rozkładu natknął się na terenie szpitala psychiatrycznego mężczyzna spacerujący z psem. Obok zwłok leżał bagaż zmarłego. Prokuratura wstępnie ustaliła, że to bezdomny. Wcześniej widywany był w Grudziądzu. Póki co nie jest znana ani przyczyna, ani data zgonu mężczyzny. Wstępnie jednak wykluczono to, by ktoś przyczynił się do jego śmierci.
Tego samego dnia do jednego z lokali przy ulicy Tucholskiej wezwano służby. Ze środka unosił się nieprzyjemny zapach. Strażacy na prośbę policji pomogli otworzyć drzwi. W środku znaleziono zwłoki w stanie rozkładu. W tym przypadku także okoliczności i data śmierci nie są jeszcze znane. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że zmarłym był charyzmatyczny mężczyzna o pseudonimie Makarena. Można było go spotkać niemal na terenie całego miasta. Często z kapeluszem na głowie i gitarą u boku. Słynął z różnego rodzaju przyśpiewek i opowieści.
