Wideo. Jak sprawdzić czy przeszedłeś koronawirusa?
Do tragicznego pożaru doszło w październiku 2019 roku na ostatnim piętrze kamienicy przy ulicy Orłowskiej w Inowrocławiu. Podczas dramatycznej akcji z budynku ewakuowano nieprzytomną matkę i jej córeczki. Niestety nie udało się ich uratować.
- Prokurator po zapoznaniu się z zebranym materiałem, w tym zeznaniami biegłego z zakresu pożarnictwa, przedstawił mężczyźnie zarzut nieumyślnego spowodowania pożaru, którego następstwem była śmierć czterech osób. Jest to przestępstwo zagrożone karą od sześciu miesięcy od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska.
Rzeczniczka zaznaczyła, że podstawą do sformułowania zarzutu było nieostrożne korzystanie przez mężczyznę z kuchenki podłączonej do butli gazowej. Mężczyzna mieszkał w lokalu bezpośrednio graniczącym z mieszkaniem zajmowanym przez kobietę z córeczkami. Zasadniczo przyznał się do zarzutu.
Oględziny przeprowadzone przez prokuratora z udziałem biegłego doprowadziły do wniosku, że pożar wybuchł w lokalu zatrzymanego, a następne ogień przeniósł się dalej. Na miejscu zdarzenia zabezpieczono wszystkie przedmioty, które mogły mieć związek z pożarem, m.in. kuchenkę zasilaną gazem w lokalu mężczyzny.
Mężczyznę skazano w poniedziałek (19.10.2020) na 4 lata i 6 miesięcy więzienia. Posiedzenie sądu było co prawda zaplanowane na wtorek, ale sąd przyspieszył tryb. - Sąd zmienił kwalifikację czynu - wyjaśnia prokuratora Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy - zagrożenie sięgało 5 lat, sąd wymierzył wyrok 4 lat i 6 miesięcy więzienia.
Rzecznik przypomina, że nie brano pod uwagę zagrożenia strażaków biorących udział w akcji.
Wyrok nie jest prawomocny.
Budowa S5 w woj. kujawsko-pomorskim. Zobacz zdjęcia i wideo ...
