W niedzielę o godz. 19.00 mecz Polonia - Lotos Gdańsk

Robert Kościecha doznał kontuzji w meczu ligi czeskiej. W jego miejsce pojedzie pojutrze Artiom Łaguta.

Żużlowcy Polonii mieli w tym sezonie szczęście, a poważne kontuzje omijały ich szerokim łukiem. Do środowego wieczoru...

Tego dnia Robert Kościecha wybrał się do Czech, aby wspomóc AK Slany w wyjazdowym meczu w Pardubicach (jego zespół przegrał 39:53). W trzech pierwszych startach „Kostek” uzbierał 4 oczka (0, 1, 3). Pechowy okazał się 9. wyścig.<!** reklama>

- Robert został podcięty przez Lukasa Drymla i uderzył w bandę, gdzie nie było już dmuchanej poduszki - mówi „Expressowi” menedżer Polonii Robert Sawina, który rozmawiał z zawodnikiem zaraz po wypadku. - W szpitalu okazało się, że doznał złamania kości udowej w dwóch miejscach i konieczna jest natychmiastowa operacja. To koniec sezonu dla „Kostka” - dodaje.

Przy obliczaniu średnich do zastępstwa zawodnika pod uwagę brane są trzy ostatnie mecze. Wychowanek Apatora Toruń uzyskał w nich 1,43 pkt/bieg. To dopiero piąty wynik w bydgoskim zespole. Gdyby więc Sawina chciał skorzystać z tego przepisu, to za Kościechę mógłby startować żużlowiec z czwartym rezultatem (Szymon Woźniak) oraz słabsi jeźdźcy (Tomasz Gapiński, Wiktor Kułakow). Taki wariant jest mało opłacalny. Dlatego menedżer Polonii już skontaktował się z Artiomem Łagutą i poinformował go, aby szykował się do udziału w niedzielnym spotkaniu. Rosjanin, który zawodził i stracił miejsce w składzie Polonii, pojedzie teraz jako prowadzący parę. Wszystko dlatego, że już wcześniej z numerem „13” zgłoszony został Kościecha.

Niedzielny mecz miał być dla Polonii spacerkiem (w Gdańsku triumfowaliśmy 47:43), tymczasem może okazać się niezwykle ciężki. A wygrać trzeba, bo kwestia bezpiecznego utrzymania w ekstralidze nie jest jeszcze przesądzona.

Kluczem do zwycięstwa może okazać się przygotowanie nieco twardszej nawierzchni (podobna była podczas spotkań z Rzeszowem i Toruniem). Juniorzy dobrze czują się na takim torze, a właśnie od postawy Szymona Woźniaka i Mikołaja Curyły wiele będzie zależeć.

W takich warunkach lepiej powinien też pojechać Łaguta. Po półfinale Drużynowego Pucharu Świata, który odbył się na naszym torze, Rosjanin powiedział dziennikarzom, że marzy mu się, aby na Sportowej nie przygotowywano już przyczepnej nawierzchni. Kto wie, może w niedzielę jego prośby zostaną wysłuchane?

Polonistom bardzo przyda się doping kibiców. Ceny biletów: trybuna - 60 zł (w przedsprzedaży) i 65 zł (w dniu zawodów), sektor A - 27 i 30 zł, sektor B - 22 i 25 zł, młody kibic - 7 zł (dla dzieci do 12 lat).

Wejściówki można kupować w kasach przed trybuną główną: dziś w godz. 13.00.-18.00, jutro 10.00-14.00, niedziela od godz. 15.00.

Pozostałe mecze 16. kolejki

Z. Góra - Toruń (17.30, radio PiK)

„Anioły” przegrały derby Pomorza i teraz rozpaczliwie poszukują punktów. Porażka z Falubazem może oznaczać brak awansu do play-off.

Pierwszy mecz: 51:39

Częstochowa - Tarnów (18.45, TVP Sport)

Gospodarze wciąż mają szanse uniknąć baraży. W niedzielę nie są bez szans, bo „Jaskółki” wytraciły ostatnio nieco impet.

Pierwszy mecz: 40:50

Rzeszów - Gorzów

Bardzo ważny mecz dla obu ekip, które wciąż walczą o miejsce w strefie medalowej. W korzystniejszej sytuacji są goście, którzy mają w zanadrzu zaległy mecz u siebie z Częstochową (18 sierpnia) i pojutrze mogą, ale nie muszą wygrać. Rzeszów takiego komfortu nie ma - liczy się tylko wygrana, najlepiej za 3 punkty.

Pierwszy mecz: 37:53

Wrocław - Leszno

Obie drużyny mają o co walczyć - Wrocław o uniknięcie baraży, Leszno o miejsce w czwórce. Zapowiada się ciekawe widowisko.

Pierwszy mecz: 38:52

1. Tarnów 15 28 +148

2. Zielona Góra 15 24 +70

3. Gorzów 14 23 +132

4. Toruń 15 22 +99

5. Leszno 15 21 -4

6. Rzeszów 15 16 -56

7. Bydgoszcz 15 15 -28

8. Wrocław 15 11 -120

9. Częstochowa 14 9 -83

10. Gdańsk 15 8 -158