Impreza zorganizowana została na terenach hipodromu w Myślęcinku i oficjalnie zamknęła sezon jeździecki w Bydgoszczy.
Organizatorem był Ośrodek Rekreacji Konnej „Pod Aniołami” Caritas Diecezji Bydgoskiej i Leśny Park Kultury i Wypoczynku Myślęcinek.
Rywalizacja w niedzielne łądne południe odbywała się od poziomu mini LL do klasy N, co oznacza, że przeszkody usytuowane były na wysokości od 60 do nawet 120 cm.
Inne konkurencje, to: L -licencyjny, P - o wzrastającym stopniu trudności.
Zobacz galerię: Zawody hippiczne w Myślęcinku
O specyfice tej rywalizacji mówi jedna z organizatorek, Urszula Żurek (dla radia PiK):
- Każdy konkurs jest troszkę inny. W niektórych liczy się zarówno dokładność, żeby nie strącić żadnej przeszkody, ale liczy się też czas. Nie tyle, żeby przejechać jak najszybciej, tylko w normie czasu. Czy trudno jest zapanować nad koniem? To zależy nad jakim koniem, ale nie powiem, że to jest łatwe. Ja na przykład mam konia doświadczonego. Ma dwadzieścia lat i on nie jest trudny w opanowaniu. Ale na przykład z takimi młodymi jest trudno, bo one się szarpią, czują się niepewnie, boją się. Przy pokonywaniu przeszkód najtrudniejsze jest utrzymanie dobrego rytmu i to, żeby dobrze najechać na przeszkodę, potem zmiana nogi… Można by długo wymieniać.