https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

W klapkach do Tabu

Kuba Ignasiak
Już w piątek, 8 kwietnia w bydgoskim Tabubarze wystąpi niezwykle oryginalny duet. W końcu do Bydgoszczy przyjadą Łona i Webber. Jakie są teksty Łony? Proste. I trafione w samo sedno. On nie rymuje o tym, że na blokowiskach jest bieda, że dresy, gangi i dilerka. Nic z tych rzeczy. Łona woli opowiedzieć o tym, że jeździ trabantem, który nigdy... no, powiedzmy, że rzadko go zawodzi; woli streścić swoją rozmowę z Bogiem, który czasem do niego dzwoni i pyta co tam u nas słychać; o tym, że nie warto swego życia podporządkowywać pracy i czasem dobrze jest odpocząć; albo po prostu o tym, że każdemu z nas może się zdarzyć niefortunny wypad na imprezę na drugim końcu miasta w klapkach.

Już w piątek, 8 kwietnia w bydgoskim Tabubarze wystąpi niezwykle oryginalny duet. W końcu do Bydgoszczy przyjadą Łona i Webber.

<!** Image 2 align=none alt="Image 169581" >

Nie jestem jakimś wielkim fanem polskiego rapu/hip hopu. Owszem, lubię i cenię kilka składów, ale od mainstreamu trzymam się raczej z daleka. Zupełnie nie kupuję rymowanek w stylu Peji, Eldo, Pono, Sokoła i tym podobnych gości. Dlatego, kiedy kolega podrzucił mi dwie pierwsze płytki Łony do przesłuchania jakoś nie mogłem się przemóc. Ta niczym nie uzasadniona - jak się okazało – niechęć minęła po jakichś trzech tygodniach. Po prostu miałem ochotę na coś nowego, a pod ręką był tylko Łona. Ok, sprawdzimy - pomyślałem i wrzuciłem pierwszy album do samochodowego radyjka. Pierwszy numer – WOW, drugi numer – to samo. Po przesłuchaniu całej płyty czym prędzej odpaliłem następną... Oszalałem. Tak oryginalnego stylu rapowania w wykonaniu polskiego MC nie słyszałem chyba od czasów Magika. Od razu przypadł mi do gustu, a płyty jeździły ze mną non stop, chyba przez dwa miesiące – kiedy to ów kolega się po nie upomniał. O tego czasu na próżno przeszukuje sklepowe półki. Płyt Łony w sklepach po prostu nie ma. Raz znalazłem jakiś singiel, ale za naprawdę kosmiczną kasę. Czas zapolować na nie w sieci (mam nadzieję, że Asfalt Rec. pomoże), ale to już inna historia...
<!** reklama>

Historia właściwa, to fakt, że Łona i Webber w końcu przyjadą do grodu nad Brdą. Miałem to szczęście i widziałem już chłopaków na żywo. To był tylko jeden numer, który wykonali podczas pierwszej odsłony Instytutu B61, ze dwa lata temu, w podziemiach jednego z toruńskich fortów. Nie zawiedli. Pamiętam to jak dziś – Łona siedzi na szpitalnym łóżku skrępowany kaftanem bezpieczeństwa i nawija o tym, żeby „mieć wątpliwość”, a Webber stoi za nim w chirurgicznym fartuchu i nawija do rytmu. Coś niesamowitego. Oczywiście nie spodziewam się przebieranek w Tabu, ale w zamian z pewnością dostaniemy pełnometrażowy koncert w wykonaniu jednego z najlepszych (moim zdaniem) MC’s w naszym pięknym, nadwiślańskim kraju.

Jakie są teksty Łony? Proste. I trafione w samo sedno. On nie rymuje o tym, że na blokowiskach jest bieda, że dresy, gangi i dilerka. Nic z tych rzeczy. Łona woli opowiedzieć o tym, że jeździ trabantem, który nigdy... no, powiedzmy, że rzadko go zawodzi; woli streścić swoją rozmowę z Bogiem, który czasem do niego dzwoni i pyta co tam u nas słychać; o tym, że nie warto swego życia podporządkowywać pracy i czasem dobrze jest odpocząć; albo po prostu o tym, że każdemu z nas może się zdarzyć niefortunny wypad na imprezę na drugim końcu miasta w klapkach. Tak, wiem, na pozór to wszystko brzmi dość banalnie, ale wierzcie mi, że takie nie jest. Ten niepozorny gość ze Szczecina jest naprawdę genialnym obserwatorem, który jak nikt inny (no, może niewielu) potrafi się tymi obserwacjami dzielić ze słuchaczem w sposób nie narzucający z góry jedynego słusznego punktu widzenia. I nie ma w tym również ani krzty agresji, co również nie jest regułą w polskim hip hopie. Słowem warto gościa sprawdzić na żywo, bo on naprawdę ma coś do powiedzenia.

Łona & Webber

8.04.2011, Bydgoszcz, Tabubar

Start – godz. 21.00

Bilety: 20 zł

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski